W Łodzi wzrosły ceny nowych mieszkań

Rok temu o tej samej porze średnia cena ofertowa na rynku pierwotnym wynosiła 4.768 zł, mamy więc do czynienia ze wzrostem 2 proc. Ciekawsze jednak jest, że o 5 proc. wzrosła w tym czasie średnia cena transakcyjna, czyli kwota, jaką kupujący płacili po uwzględnieniu wynegocjowanych opustów. Pod koniec 2013 r. było to 4.423 zł, teraz - 4.656 zł.

Tym samym zmniejszyła się różnica między ofertą a faktyczną transakcją. Może to oczywiście wynikać z lekkiej zmiany struktury sprzedawanych mieszkań, ale też może świadczyć o zmniejszającej się skłonności deweloperów do negocjacji i ustępstw.

Co ciekawe, największa różnica między ofertą a faktyczną ceną sprzedaży występowała w przypadku mieszkań małych, liczących do 40 mkw. Deweloperzy w tym segmencie przeciętnie żądali 5.042 zł za mkw., ostatecznie mieszkanie sprzedając w cenie 4.387 zł za metr (oczywiście przeciętnie).

Im większa powierzchnia, tym różnice były mniejsze, w przypadku lokali liczących ponad 80 mkw. różnica między ceną ofertową (4.871 zł) a transakcyjną (4.831 zł) była znikoma. Rok wcześniej było na odwrót, to w przypadku mieszkań największych notowano najbardziej istotne różnice. Przed daleko idącymi wnioskami powstrzymuje jednak niewielka liczba mieszkań sprzedawanych w ogóle - łącznie 170 - 200 na kwartał. Różnica może wynikać np. z klasy mieszkań, które akurat trafiły na rynek.

Nieco inaczej wygląda sytuacja na rynku wtórnym. Tu, w porównaniu z ubiegłym rokiem, spadły ceny ofertowe - z 3.978 zł do 3.892 zł. Jednocześnie o 2,6 proc. wzrosły ceny transakcyjne - z 3.400 zł do 3.490 zł.

Na rynku wtórnym sprzedający najwięcej chcieli za mieszkania duże, czyli powyżej 80 mkw. - średnio 4.046 zł, tyle że ich oczekiwania były ostro weryfikowane przez rynek - średnia cena transakcyjna w tym przypadku wyniosła 3.393 zł. Na rynku wtórnym najmniejsza różnica (odpowiednio: 3.760 i 3.627 zł) wystąpiła w przypadku mieszkań najmniejszych. Znów należy poczynić zastrzeżenie, że transakcji nie było zbyt wiele, wnioski mogą więc być mylne i przypadkowe.

W ostatnich miesiącach w Łodzi można zaobserwować wykwit nowych inwestycji mieszkaniowych i kontynuację starych projektów.  Choć rynek łódzki uchodzi za jeden z najtrudniejszych w Polsce, a eksperci trąbią o nadwyżce podaży nad popytem, NBP podkreśla w raporcie, że deweloperzy zaczęli dostosowywać strukturę (np. wielkość) mieszkań do zapotrzebowania. Dlatego coraz częściej do oferty trafia to, czego ludzie szukają i na co mogą sobie pozwolić.

Z kolei na rynku wtórnym ofert jest obecnie bardzo dużo i osoby poszukujące mieszkania mają w czym wybierać.

Rynek nieruchomości w Polsce - główne wnioski NBP

• Skrócił się czas sprzedaży mieszkań, zmniejszyła liczba mieszkań oczekujących na sprzedaż.
• Ceny transakcyjne w 15 największych miastach wykazywały w ciągu 2014 r. stabilizację.
• Za średnią pensję przeciętnie można było kupić w Polsce 0,83 mkw. mieszkania.
• Utrzymała się wysoka rentowność inwestycji mieszkaniowych dla deweloperów. Jest to związane z korzystną dla przedsiębiorców relacją cen mieszkań do spadających od kilku lat kosztów materiałów i robót budowlanych.
• Rośnie liczba rozpoczętych projektów, w 2014 r. wydano w kraju o 18 tys. więcej pozwoleń na budowę niż rok wcześniej.
• Deweloperzy zaczęli dostosowywać wielkość mieszkań do popytu. Dlatego można powiedzieć, że coraz większa podaż jest warunkowana m.in. wzrostem popytu.
• Natomiast na rynku nieruchomości komercyjnych (np. biur) zaobserwowano dalszy spadek wartości budynków, zwiększającą się liczbę pustostanów, wynikającą z tego, że buduje się coraz więcej, mimo stabilnego popytu.