Nadżib, Fawe, Musir i Libel przyjechali do Łodzi z Jemenu. To muzułmański kraj, oni też są wyznawcami islamu. Spędzają ze sobą dużo czasu. Modlą się w meczecie, który jest u nich w akademiku. W wolnych chwilach idą razem do Biedronki, restauracji, kawiarni.
Libel, młoda, wysoka dziewczyna, mieszka w Łodzi od miesiąca. Przyjechała tu nauczyć się języka polskiego. Potem chce w Lublinie studiować ochronę środowiska. Chodzi w długiej sukni i hidżabie, czyli czarnej chuście, zasłaniającej głowę, a często też twarz.
- Chodzę w takim stroju po Łodzi i nikt nie robił mi żadnej przykrości - zapewnia Libel. - Ludzie uśmiechają się, są mili. Nic się nie zmieniło się po zamachach w Paryżu.
W Łodzi i Polsce podoba się też jej kolegom. Fawe, tak jak Libel, jest tu od miesiąca. Chce studiować w Łodzi na wydziale elektrycznym, a Musir będzie studiować matematykę. Studentem matematyki jest już za to Nadżib. W Łodzi mieszka blisko dwa lata. Pamięta, że gdy dostał stypendium, miał do wyboru studia w kilku krajach - Polsce, Rosji, Chinach i w Monaco. Wybrał Polskę.
- I nie żałuję - zapewnia. - W Polsce jest tanio, zielono. Spotkałem miłych ludzi. Nie obawiałem się, że jestem muzułmaninem, a to kraj chrześcijański i mogę mieć z tego powodu kłopoty. Nikt tu nie sprawił mi żadnych przykrości z powodu mojej wiary. Byłem nawet w Łodzi w kościele katolickim. To bardzo ładny kościół.
Nadżib i jego przyjaciele z Jemenu są wstrząśnięci tym, co wydarzyło się w Paryżu. Wiedzą, że ich religia nie jest taka, ale zdają sobie, że to bardzo trudny problem.
- Koran każe kochać ludzi, nie zabijać - mówi z wielkim przekonaniem Nadżib. - Zabiją szowiniści i to jest chore. W naszej religii bardzo ważna jest modlitwa, ale przede wszystkim trzeba kochać ludzi, być dla nich dobrym.
W Wieży Babel mieszkają także Katerina i Tatiana. Katerina pochodzi z Brześcia na Białorusi, w Polsce studiuje ekonomię. Tatiana jest Ukrainką. Mieszka w okolicach Łucka. W Łodzi studiuje sport i rekreację. Obie mają polskie korzenie.
- W Łodzi mieszka moja ciocia, wujek - opowiada Katerina. - Między innymi dlatego wybrałam studia w tym mieście. Był jeszcze jeden powód. U nas za studia trzeba płacić. Tylko nieliczni, którzy mają najlepsze z najlepszych oceny na maturze, mogą studiować za darmo. Dlatego gdy dostałam stypendium na studia w Polsce, nie zastanawiałam się ani chwili...
- Gdy przeczytałam o zamachu w Paryżu, zrozumiałam, że to nie są żarty. Do zamachów może dojść w każdym miejscu, także tutaj... - mówi Tatiana.
I dodaje, że w akademiku, gdzie mieszkają studenci z różnych stron świata, nie rozmawiało się zbyt dużo o tych dramatycznych wydarzeniach.
- Tu raczej nie porusza się tematów, które dzielą. Rozmawiamy o tym, co łączy - dodają Katarina i Tatiana.
A zdążyły się już przekonać, że dzielić może wiele. Katerina opowiada, że u nich w pokoju mieszkają jeszcze Ukrainka i Białorusinka. Trzy są prawosławne, a druga dziewczyna z Białorusi katoliczką.
- Wiem, że nawet ludzie z jednego kraju mogą mieć różne poglądy - mówi Katerina.
I opowiada o dwóch Ukrainkach, które mieszkają w jednym w pokoju. Jedna pochodzi ze wschodu, druga z zachodu kraju. Kiedyś rozmawiały na pewne tematy i miały zupełnie inne zdania.
- Przecież wiadomo, że na Ukrainie jest wojna - wyjaśnia Katerina. - I każda ze stron ma swój pogląd. Po co więc o tym dyskutować. Lepiej porozmawiać o przyjemnych rzeczach.
Dziewczyny są zgodne, że mieszkanie wśród takiego międzynarodowego towarzystwa ma wiele plusów. Można podszkolić język angielski, poznać ciekawych ludzi, inne kultury.
- Często się spotykamy, razem bawimy - zapewniają Katerina i Tatiana.
Kiedy jest ciepło, to organizują grilla przed akademikiem. Na początku każda grupa grilluje osobno.
- Zaraz robi się jedna wielka, międzynarodowa impreza - opowiadają dziewczyny. - Niektórzy częstują swoimi regionalnymi potrawami. Rozmawiamy, śpiewamy, tańczymy. Jest super.
W tym międzynarodowym towarzystwie nie brakuje też rodzących się miłości. Właśnie młody polski student przyszedł odwiedzić swoją dziewczynę, która jest z Angoli. Parą są też Ilina z Białorusi i Dymitrij z Ukrainy. Poznali się właśnie w Łodzi.
- Na pewno to straszne, co stało się we Francji, ale już świat zapomniał, że wcześniej przedstawiciele Państwa Islamskiego podłożyli bombę w rosyjskim samolocie - mówi Dymitrij. - Też wiele osób zginęło. Pamiętajmy o nich, to byli Słowianie, tak jak my!
Fadi jest Jordańczykiem. Mieszka dziś w Amanie, ma żonę, dwóch synów. Jest pilotem wycieczek turystycznych po Jordanii. Przed laty studiował w Łodzi i mieszkał w Wieży Babel. O studiach w tym mieście zadecydował przypadek.
- Przyjechałem do Polski na zasadzie wymiany studentów - wspomina Fadi. - Mogłem pojechać do Pakistanu, ale wybrałem Polskę, bo wolałem studiować w Europie. Swój pierwszy dzień w Łodzi pamiętam, jakby to było wczoraj. Wysiadłem z pociągu na ostatniej stacji. To była Łódź Fabryczna. Wcześniej powiedzieli mi, że jak skończą się tory kolejowe, to już jestem w Łodzi. I tak było. Gdy tu przyjechałem, nie umiałem słowa po polsku. Miałem ze sobą małą karteczkę z adresem akademika. Kazano podać ją taksówkarzowi. On miał mnie zawieźć do akademika na ulicy Matejki. Pamiętam, że miałem ze sobą ogromną walizkę. Gdy wysiadałem z pociągu upadła mi i... pękła. Wszystkie rzeczy znalazły się na peronie dworca. Zacząłem je zbierać, ktoś mi pomógł...
Opowiada, że w akademiku przeznaczonym dla cudzoziemców mieszkali też Polacy.
- Było bardzo wesoło - dodaje Fadi. - Wszyscy tworzyliśmy jedną wielką rodzinę. Nie tylko studenci, ale też pracownicy tego akademika.
Fadi przyznaje, że przeraziło go to, co stało się w Paryżu. Dodaje jednak, że nie można zapominać o tym, że w Syrii i Iraku też codziennie giną ludzie.
- Niestety, świat przymyka na to oko - uważa Fadi. - Zamiast starać się o znalezienia rozwiązania, to szukają swoich interesów. To co się stało w Francji jest skutkiem braku zainteresowania Zachodu tym, by uspokoić sytuację w naszym regionie. Zwłaszcza ze strony USA , Wielkiej Brytanii i Francji. A jeśli ktoś zapyta dlaczego kraje arabskie nie wyjdą z inicjatywą, żeby rozwiązać swoje problemów między sobą, odpowiedź będzie prosta. Niech najpierw USA zaprzestanie tu interweniować. A teraz jeszcze Rosjanie wchodzą do gry, żeby wspierać dyktaturę w Syrii
Fadi mówi, że Polska to dla niego drugą ojczyzną. Jest do niej bardzo przywiązany.
- Ale niestety coraz więcej ludzi w Polsce jest nastawionych negatywnie wobec nas Arabów - uważa Fadi. - Jestem rozczarowany, oglądając komentarze Polaków na różnych portalach, ale to nie zatrzyma mojego sentymentu do Polski i Polaków. Nikt nie może zabrać lub zmienić moich uczuć i przynależności do Polski
Fadi, który twierdzi, że nie jest osobą religijną, przypomina, że islam potępia zabijanie niewinnych.
- A ci, którzy zabijają w imię Boga, reprezentują tylko siebie - mówi Fadi. I krytycznie dodaje: - Trzeba zadać pytanie, skąd się wzięli ci skrajni zamachowcy? Kto ich sponsoruje, aby mogli rozszerzyć swoje terytoria ? Jak mogli się dostać do Paryża? USA pełni rolę policjanta w naszym regionie. Jak Amerykanie mogli pozwalać na to wszystko? Moim zdaniem, zamiast przynieść demokrację, stworzyli piekło w Iraku. To jest naturalny powód tego, że pojawiły się terrorystyczny organizacje.
WIEŻA BABEL |
Wieża Babel to jedyny taki akademik w Polsce, gdzie ponad 70 procent mieszkańców to obcokrajowcy, studiujący w Polsce. Wielu z nich to słuchacze Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców UŁ. Powstało w 1952 roku. Uczy obcokrajowców języka polskiego, przygotowuje ich do studiów w Polsce i zapoznaje z kulturą kraju. Studium jest znaną i cenioną w świecie instytucją edukacyjną, która otacza słuchaczy serdeczną opieką, a poprzez wspólne zajęcia i rozrywki wytwarza atmosferę wzajemnego szacunku i przyjaźni dla różnych narodów, ras, kultur i religii. Studium tworzy światową wspólnotę ludzi tolerancyjnych i wzajemnie życzliwych, przyczyniając się do budowy lepszego, bardziej przyjaznego świata |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?