- Mamy do skontrolowania ok. 16 tysięcy obiektów w całym województwie - mówi Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. - Do wtorku do godz. 15. inspektorzy odwiedzili 492 podmioty, w których znaleźli 17.747 butelek czeskiego alkoholu. Trunek został zabezpieczony, nie rekwirowaliśmy go, tylko opisaliśmy i poinformowaliśmy właścicieli tych obiektów, że nie może być on sprzedawany. Pobieramy też próbki do badań.
Inspektorzy wręczają właścicielom i pracownikom barów, a także sklepów kopię decyzji głównego inspektora. Codziennie składają też raporty do centrali z wynikami akcji. Kontrole potrwają jeszcze przynajmniej kilka dni, inspektorzy muszą odwiedzić ponad 970 hurtowni alkoholowych, 10 tysięcy sklepów i prawie 4 tysiące lokali gastronomicznych w całym województwie.
Tymczasem nie poprawia się stan zdrowia trzech mężczyzn, którzy walczą o życie na oddziale toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. Trafili tu w ciągu dwóch ostatnich tygodni, jest podejrzenie, że pili alkohol metylowy z Czech. Trudno to jednak ustalić, gdyż pacjenci są nieprzytomni. Mężczyźni, u których lekarze zdiagnozowali uszkodzenia mózgu, pochodzą z Łasku, Łęczycy i Pabianic.
Lekarze przestrzegają, że wystarczy nawet niewielka ilość alkoholu metylowego, by stracić wzrok, a nawet życie. O utracie wzroku można mówić po spożyciu zaledwie 4-15 ml alkoholu metylowego, a minimalna dawka śmiertelna wynosi 30 ml. Także celnicy ostrzegają, żeby pić alkohol tylko z pewnego źródła.
współpraca Agnieszka Jasińska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?