44-latek od blisko pół roku przychodził do jednego ze sklepów na terenie miasta. Często jego wizyty kończyły się interwencją policji - pijany awanturował się i wyzywał pracownice oraz właścicieli.
- Czasem dochodziło nawet do szarpaniny, gdy z uwagi na jego stan upojenia odmawiano mu sprzedaży alkoholu. Wysokie mandaty i wizyty na izbie wytrzeźwień przynosiły jedynie chwilowe wytchnienie od uciążliwego klienta - mówi starszy sierżant Marcin Korek z Komendy Powiatowej Policji w Świętochłowicach. - Szalę gorczycy przelał moment, gdy zaczął grozić podpaleniem lokalu oraz groził pozbawieniem życia całemu personelowi, w szczególności jednej z pracownic, która jest cudzoziemką - dodaje.
Świętochłowiccy kryminalni ostatecznie zatrzymali 44-latka. Po spędzeniu nocy w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty stosowania gróźb karalnych oraz gróźb pozbawienia życia i zdrowia z powodu przynależności narodowej.
Na wniosek śledczych i prokuratury, sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu. Najbliższe miesiące spędzi za kratami. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?