W prezydenckim zarządzeniu powołującym radę czytamy, że ma ją tworzyć 20 mieszkańców, ale cały skład musi być efektem wniosku lub akceptacji Stowarzyszenia Teraz Łódź. To jest stowarzyszenie, którego członkami są ludzie, którzy jeszcze do wtorku chcieli Zdanowską wykatapultować z prezydenckiego stolca.
Co więcej, w zarządzeniu pani prezydent powołała na szefa rady Piotra Jabłońskiego tym samym łamiąc jego punkt pierwszy, bo Jabłoński mieszkańcem Łodzi nie jest. Co to ma być? Jakiś polityczny transseksualizm? Próba udowodnienia, że kobieta to mężczyzna?
Zresztą co to ma być za rada mieszkańców, skoro mieszkaniec nie ma szansy się do niej dostać bez klepnięcia przez
jakieś stowarzyszenie? To jak selekcjoner w ekskluzywnej knajpie, który każdego do niej nie wpuści, bo przestaje być potrzebny.
Tak jak niepotrzebna jest powołana w takim trybie rada, bo nie z reprezentacją mieszkańców prezydent konsultować będzie "nowe kierunki działania", tylko z reprezentacją Teraz Łódź.
Oni radzić mają społecznie, ale rozporządzenie mówi o pomocy i obsłudze organizacyjno-technicznej jaką zapewnić ma biuro ds. jednostek pomocniczych miasta. Co to znaczy? Może skromne biurko w kącie, a może służbowy samochód, a na pewno szeroki dostęp do dokumentów. Słowo daję, na miejscu Zdanowskiej wolałbym już dać się odwołać, niż podpisywać się pod tak pokrętnym rozporządzeniem, które tylko utrwala o niej pogląd, że to prezydent od kuriozalnych decyzji.
No chyba, że taka była taktyka Hanny Zdanowskiej - stworzyć radę ocalenia prezydenta miasta. Pokazać jak oswaja się wroga, pokazać, że ci, którzy tak głośno krzyczeli, że nie nadaje się na prezydenta, dziś pozują z nią do zdjęć, a komplementy pod jej adresem nie schodzą im z ust.
A potem, gdy zagrożenie minie, rozporządzenie do kosza, bo było niezgodne z prawem. Tyle, że powołanie tej rady obniża wiarygodność nie tylko Stowarzyszenia Teraz Łódź, które powstało przecież z chęci wyrzucenia Zdanowskiej z Piotrkowskiej 104, ale i wiarygodność jej samej.
Obraca w parodię jej strategię konsultacji społecznych i budzi skojarzenia czysto handlowe. Jeśli taka była taktyka, to prawdopodobnie prezydent źle obliczyła rozbieg. Bo ci, którzy nadal zbierają głosy, tylko się zmobilizowali. A wielu z tych, którzy nie byli pewni czy się podpisać, dziś te podpisy składa.
Marcin Darda
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?