MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Goszcz był znany i lubiany. Zginął w tragicznym wypadku. 24 stycznia mija 20 rocznica śmierci. Wspominamy Waldka Goszcza

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
24 stycznia minie 20 rocznica śmierci Waldemara Goszcza. Pochodzącego z Wolborza modela, aktora, piosenkarza. Jego życie i karierę zakończył tragiczny wypadek samochodowy.

20 rocznica śmierci Waldemara Goszcza

Urodził się 14 grudnia 1973 roku w Wolborzu. Już w szkole podstawowej, a potem w wolborskim Technikum Mechanizacji występował w na akademiach, zespołach tanecznych, reprezentował szkołę w zawodach sportowych. Po maturze zaczął studiować na poznańskiej AFW. Studia przerwał ze względu na to, że bardzo zajmowała go praca przy modelingu. Studiował również w Wyższej Szkole Zarządzania w Warszawie.

W 1993 roku wygrał konkurs na „Twarz roku”. Był twarzą reklamową najbardziej znanych w kraju marek. Jego pasją była też muzyka. W 1997 roku założył zespół Hi Street. Wystąpił z nim na festiwalu w Opolu, wydał płytę. W 2001 roku grupa się rozpadła, a Waldek Goszcz rozpoczął karierę solową. Jednak przełomem w jego życiu była rola w serialu „Polsatu” „Adam i Ewa”. Zagrał w nim główną rolę, a jego wielką serialową miłością była Katarzyna Chrzanowska, grająca Ewę.

- Moi rodzice mieszkają na wsi – mówił Waldek Goszcz. - Mają dom, który razem wybudowaliśmy. Ziemię zabrało państwo na rentę dla babci. Przyjechałem do Warszawy, aby bić się o swoje. Osiągnąłem wiele, ale nie jestem zepsuty. Może to naiwne, ale wierzę w uczciwość. Jestem ambitny i pazerny na życie.

Tragiczna śmierć Waldemara Goszcza. Zginął w wypadku 24 stycznia

Kariera aktorska i muzyczna Waldemara Goszcza nabierała tempa. Niestety przerwał ją tragiczny wypadek. 24 stycznia wracał z Gdańska do Warszawy. Do jego Lancii Lybry wsiadł aktor Radosław Pazura, który akurat występował na Wybrzeżu. Miał wracać do stolicy pociągiem, ale skorzystał z propozycji Waldkę. Koło Ostródy, w miejscowości Miłomłyny, zaczął wyprzedzać bus. Droga wąska… Nie zdążył zjechać na prawy pas. Doszło do czołowego zderzenia z fordem. Waldek zginął na miejscu. Ciężko ranny został Radosław Pazura. Do szpitala trafił Filip Siejka.

- Był wrażliwy, szczery i spontaniczny – mówiła o Waldku jego przyjaciółka Katarzyna Chrzanowska. - Żył szybko i intensywnie. Nie mogę się pozbierać, bo straciłam w nim wielkiego przyjaciela. Widziałam Gońka tydzień przed śmiercią. Przeklinał wtedy swój samochód. Żałował, że w ogóle go kupił. Wydał na niego mnóstwo pieniędzy, a w ostatnim czasie nie miał stałej pracy. Musiał chałturzyć, żeby spłacać raty. - dodaje

- Słyszałam, że jechał za szybko, ale wiem, że w takim aucie nie czuje się prędkości. Nie potrafię pogodzić się z jego śmiercią, tym bardziej że mieliśmy tyle wspólnych planów. W lutym wybieraliśmy się razem do Chicago ze spektaklem dla Polonii. Goniek za wszelką cenę chciał być aktorem. Bolało go, że traktowano go jak amatora. Po jego śmierci - jak na ironię - wszystkie media trąbią, że zginął aktor Waldemar Goszcz. To okrutne i niesprawiedliwe. Znałam go dość dobrze i wiem, że nie był żadnym gwiazdorem. Tak naprawdę był człowiekiem zagubionym, bezbronnym jak dziecko. Zginął jak jego idol James Dean. - opowiada Chrzanowska.

Waldemar Goszcz został pochowany na cmentarzu w rodzinnym Wolborzu. Osierocił córkę Wiktorię, która w chwili jego śmierci miała 6 lat. Ma dziś 26 lat.

Waldemar Goszcz był znany i lubiany. Zginął w tragicznym wyp...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki