MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Waszczykowski: Nie ma pewności, że Janukowycz będzie chciał realizować porozumienie z Majdanem

Marcin Darda
Witold Waszczykowski
Witold Waszczykowski Krzysztof Szymczak
Z dr. Witoldem Waszczykowskim, byłym wiceministrem spraw zagranicznych, obecnie posłem PiS,rozmawia Marcin Darda

Prezydent Ukrainy podpisał porozumienie m.in. w sprawie wcześniejszych wyborów i powrotu do konstytucji z 2004 r. Jaka jest szansa, że dotrzyma słowa?
Faktycznie, z tymi obietnicami, z wiarygodnością prezydenta Janukowycza mamy różne doświadczenia. Pytanie jest następujące: czy skoro wybory mają się odbyć w grudniu, a Majdan w to porozumienie uwierzy i powstrzyma demonstracje, to czy Janukowycz nadal będzie chciał realizować to porozumienie. Druga sprawa to kwestia tego, czy Majdan da wiarę temu porozumieniu w krótszej perspektywie, czyli w najbliższych dniach. Bo układ tych dni jest dość kłopotliwy. Informacja o porozumieniu jest z piątku, czyli końca tygodnia pracy, a w soboty i niedziele zwykle na Majdanie pojawiają się setki tysięcy ludzi. Od trzech miesięcy zawsze w niedzielne południe odbywały się główne, największe wiece. To będzie ten test wiarygodności, czy Majdan zaakceptuje to porozumienie, czy też te pół miliona ludzi uzna, że jednak trzeba dokonać ostatecznego rozstrzygnięcia i może skończy się to wariantem rumuńskim. Tego wykluczyć nie można. Teraz wszystko zależy także od umiejętności negocjatorów. Nie wiem, czy minister Sikorski tam zostaje, czy też ktoś go zastąpi. Ale tego trzeba pilnować, bo negocjatorzy skupiają na sobie uwagę mediów, a to powstrzymuje trochę ten rozlew krwi.

Z Majdanu idą sprzeczne komunikaty: Lider partii UDAR Witalij Kliczko podpisał porozumienie, natomiast nacjonaliści z Prawego Sektora prawdopodobnie go nie podpiszą.
Byłbym zdziwiony, gdyby to zaakceptowali, bo jest pytanie, przez kogo Prawy Sektor został stworzony i dla kogo pracuje. Oficjalnie jest to ugrupowanie skrajnie nacjonalistyczne i skrajnie antyrosyjskie. Ale jednocześnie też prowadzi swymi działaniami do całych serii prowokacji, zachowuje się w sposób bardzo wojowniczy. To właśnie z tego Prawego Sektora najczęściej wychodziły ataki na siły porządkowe, co dawało tym siłom pożywkę i alibi do kontrataków, które kończyły się krwawymi rozprawami. Pytanie zatem, czy Prawy Sektor jest sektorem patriotycznym i dba o bezpieczeństwo Ukrainy, czy też to formacja zbudowana na potrzeby prowokacji i destabilizowania Ukrainy poprzez pokazywanie, że ona nie nadaje się do tego, żeby postrzegać ją jako państwo zbliżające się do integracji europejskiej.

Słowa ministra Sikorskiego do opozycji, czyli "podpiszcie, bo inaczej wszyscy zginiecie" chyba pokazują, że tak czy siak na Ukrainie nadal wszystko jest możliwe , włącznie z najgorszymi scenariuszami?
To powtarzam od wielu dni, bo zaledwie tydzień temu wróciłem z Ukrainy. Bo też każdy scenariusz jest możliwy, ale nie przestaje mnie zadziwiać ten charakterystyczny, tweeterowy styl dyplomacji ministra Sikorskiego. Tego typu słowa być może mogą padać w kuluarach negocjacji jako instrument nacisku, mam zatem nadzieję, że minister nie opublikował ich na Twitterze, bo to tylko może umacniać strony w swojej zapiekłości.

Media ukraińskie w południe w piątek podawały informacje, że porozumienia nie podpisze przedstawiciel prezydenta Putina. To ma jakieś znaczenie?
Nie wiem, czy w ogóle był pytany o podpis, bo też Rosja nie powinna być stroną takiego porozumienia. Z naszej strony ministrowie przyjechali tam jako przedstawiciele Unii Europejskiej, bo chcemy to państwo traktować jako suwerenne, które ma prawo dokonywać swoich suwerennych wyborów odnośnie do swojej polityki wewnętrznej i zagranicznej. My się oczywiście możemy w politykę rosyjską wsłuchiwać, tłumaczyć im, że zbliżenie Ukrainy do Europy nie oznacza wykluczenia ich z rynku ukraińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki