Zgłoszenie brzmiało poważnie - na ul. Antoniny, mężczyzna wchodzący do komórki zauważył na podłodze pełzającego węża.
- Wąż był pomarańczowy i miał ok. 1,5 m długości - mówi Łukasz Berliński, dowódca Animal Patrolu straży miejskiej.- Dopiero gdy przyjechaliśmy na miejsce i mężczyzna wpuścił nas do komórki, okazało się, że to niegroźny wąż zbożowy.
CZYTAJ TEŻ: Animal Patrol ratuje zwierzęta. Łodzianie najczęściej porzucają je latem
Strażnicy złapali gada, wsadzili go do wiaderka i przewieźli do sklepu zoologicznego, z którym miasto ma podpisaną umowę i do którego trafiają schwytane przez Animal Patrol zwierzęta.
- Specjaliści ze sklepu stwierdzili, że to młody osobnik, w bardzo dobrej kondycji - mówi Berliński.
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia br. jadowity wąż ukąsił ochroniarza patrolującego teren jednego z łódzkich osiedli. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala - po długiej walce lekarzom udało się go uratować. Wąż do tej pory nie został schwytany.
CZYTAJ: Tropikalny wąż ukąsił ochroniarza. Mężczyzna jest w stanie ciężkim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
