- Przebadano sześć ptaków w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej. Były to badania sekcyjne, sprawdzano między innymi stopień uszkodzenia narządów. Wyniki nie wykazują symptomów choroby zakaźnej, która będzie się szerzyć i zagrozi populacji - twierdzi Leszek Przewłocki, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Sieradzu.
Czytaj też: Martwe ptaki na Jeziorsku
W piątek wysłano kolejne próbki do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. Wyniki mają być znane we wtorek.
- Trwa to długo i to jest chyba dobry prognostyk, bo brak złych wiadomości jest zwykle dobrą wiadomością. Badanie ma wykluczyć obecność wirusa ptasiej grypy. Wysłaliśmy do Puław całe ptaki więc jest możliwość wykonania różnych badań, między innymi toksykologicznych, które być może pomogą wyjaśnić przyczynę padania ptactwa - mówi Leszek Przewłocki.
Właśnie na poznaniu przyczyn najbardziej zależy ornitologom z Uniwersytetu Łódzkiego i Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, którzy pierwsi spostrzegli masowo padające ptactwo na Jeziorsku. - Chodzi o to, by móc uchronić inne ptaki - podkreśla dr Tomasz Janiszewski, działający w OTOP ornitolog z UŁ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?