Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Według raportu, prezes łódzkiego lotniska popełnił błąd podczas skoku

Agnieszka Jasińska
Do tragicznego wypadku doszło we wrześniu. Przemysław Nowak zginął w Piotrkowie po nieudanym skoku ze spadochronem
Do tragicznego wypadku doszło we wrześniu. Przemysław Nowak zginął w Piotrkowie po nieudanym skoku ze spadochronem Dariusz Śmigielski
Ze wstępnego raportu Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wynika, że Przemysław Nowak, prezes łódzkiego lotniska, zginął, ponieważ popełnił błąd. Spadochroniarz miał zamiar wykonać zakręt do lądowania 540 stopni. Jednak - według ekspertów - do manewru przystąpił na zbyt małej wysokości. Zaczął go zbyt późno.

Do wypadku doszło w połowie września na lotnisku Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej. To był czwarty i ostatni tego dnia skok prezesa lotniska. Spadł z wysokości między 50 a 30 metrem. Wypadek zarejestrowała kamera, którą Przemysław Nowak miał zamontowaną na kasku. Po upadku prezes łódzkiego lotniska był przytomny, ale nie miał czucia w nogach. Doznał m.in. złamania kręgosłupa, miednicy i prawej kości udowej. Po upadku powiedział, żeby mu nie przecinać taśm od spadochronu i niczego nie niszczyć.

W ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala im. Kopernika w Łodzi. Jak mówili świadkowie, obrażenia wydawały się na tyle niegroźne, że były nawet wątpliwości co do słuszności wzywania śmigłowca. Niestety, mimo starań lekarzy, spadochroniarz zmarł w szpitalu.

Przemysław Nowak był doświadczonym skoczkiem spadochronowym. Miał na koncie ponad 1800 udanych skoków i lądowań. Spadochroniarstwo było jego ogromną pasją.

Po śmierci prezesa lotniska, jego obowiązki przejął jeden z dyrektorów portu - Stanisław Łukoś. Szybko rozpisano konkurs na to stanowisko. Zgłosiło się 15 kandydatów. Wygrał Michał Marzec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki