Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulotki na wycieraczce, czyli zmora lokatora

Justyna Drzazga-Nowińska
Mieszkańcy bloków i kamienic mają dosyć sprzątania setek ulotek ze schodów
Mieszkańcy bloków i kamienic mają dosyć sprzątania setek ulotek ze schodów fot. archiwum
Setki ulotek przed drzwiami do mieszkań to zmora mieszkańców wszystkich miast w Polsce. Zbigniew Kalkusiński z Radomska wypowiedział wojnę firmom, które zapychają mu makulaturą skrzynkę na listy i zaśmiecają korytarz.

- Najpierw zadzwoniłem do banków, których ulotki znajdowałem, zawieszone na klamce moich drzwi. Powiedziałem im jasno, że nie życzę sobie ulotek. Nic to nie dało - mówi radomszczanin.

Ale nie dał za wygraną. - Zebrałem ulotki i pewnego dnia poszedłem do banku, który kazał je roznieść. Zapytałem grzecznie, czy to ich, usłyszałem że tak, więc rozrzuciłem je po całym pomieszczeniu. Przecież oni robią to samo. Postraszyli mnie strażą miejską i na tym się skończyło. Wyszedłem - kontynuuje.

Mężczyzna dodaje, że jak będzie trzeba, to za każdym razem będzie zbierał makulaturę i... odnosił ją do nadawcy. Zastanawia się jednak, jak rozprawić się na dobre z natarczywymi firmami.

Okazuje się, że ma szanse. Co więcej, firmy mają prawny obowiązek uszanować jego decyzję. - Trzeba wysłać pismo do natarczywej firmy, że nie życzymy sobie korespondencji o charakterze marketingowym - mówi Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Dobrym sposobem jest naklejenie na skrzynkę pocztową lub gazetową informacji, żeby nie wrzucać do nich ulotek reklamowych. - Można również wypełnić na poczcie druk, aby także listonosz nie przynosił nam ulotek - dodaje Majchrzak.

Można też złożyć skargę do UOKiK. - Skoro konsument czuje się napastowany, to spróbujemy zmusić firmę, by zaprzestała swoich praktyk - mówi Michał Sewerynek, rzecznik konsumentów w Radomsku. Poskarżyć można się też generalnemu inspektorowi ochrony danych osobowych, ale tylko wtedy, gdy korespondencja jest adresowana na konkretne nazwisko. - Być może konsument nie pamięta, że kiedyś zezwolił na przetwarzanie swych danych. Jeżeli jednak już tego nie chce, pomożemy mu to "odkręcić" - przekonuje Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzeczniczka GIODO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki