Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skierniewice: zabytkowy budynek nie wytrzymał odwilży

Jolanta Sobczyńska
Skierniewiccy strażacy już kilka razy odśnieżali dach starostwa. Bez efektu.
Skierniewiccy strażacy już kilka razy odśnieżali dach starostwa. Bez efektu. Jolanta Sobczyńska
Woda lejąca się z sufitu, rozłożona na podłodze folia, postawione miski i wiadra - tak przez kilka dni wyglądało jedno z pomieszczeń Powiatowej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

Wszystko wskazuje na to, że powodem zalania pokoju były zablokowane przez lód rynny. Nie było to jedyne pomieszczenie skierniewickiego starostwa, które ucierpiało w ostatnich dniach.

Powiatowa poradnia mieści się w kilku pokojach zabytkowego budynku dawnego sejmiku, dziś starostwa. Stary dom nie wytrzymał odwilży i dach zaczął przeciekać. Na podłodze zalanego pokoju porozkładano folię, aby woda z drugiego piętra nie przeciekała do lokali na niższych kondygnacjach. Trzeba było też przenieść sprzęt, z którego korzystają podopieczni placówki - obecnie znajduje się w piwnicy.

- Na szczęście starosta udostępnił nam pokój, z którego do tej pory korzystali radni powiatowi - mówi Barbara Gogol, dyrektor powiatowej poradni.

Starosta potwierdza. - Rzeczywiście tymczasowo przenieśliśmy część sprzętu poradni do pokoju radnych - mówi Józef Dzierzbiński. - Dlaczego doszło do tak dużego podtopienia? Ponieważ w kilku miejscach woda z rozpuszczonego śniegu i lodu przedostała się pod poszycie dachu i zalała część pomie-szczeń starostwa.

Skąd wzięła się woda? Prawdopodobnie zamarznięty lód w rynnach blokował odpływ wody i ta - ze względu na specyfikę konstrukcji budynku - dostawała się pod poszycie dachu. Rezultatu nie przyniosły nawet kilkakrotne interwencje straży pożarnej.

- Trzykrotnie byliśmy wzywani do starostwa - słyszymy w skierniewickiej komendzie Państwowej Straży Pożarnej. - Zrzuciliśmy zalegający na dachu śnieg oraz udrożniliśmy między innymi rynny.

- Na szczęście budynek jest ubezpieczony - dodaje starosta Dzierzbiński. - Będziemy dochodzić odszkodowania, a z tych pieniędzy będziemy remontować zalane pomie-szczenia.

Kiedy to się stanie? Nie wiadomo. Na razie podopieczni poradni muszą liczyć się z trudnościami. - Przyjmujemy jak dawniej, tyle że w innym pokoju - mówi Barbara Gogol.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki