Stare opony, popękane płytki w białych workach, butelki po wódce, torby z opakowaniami po jogurtach, chipsach i batonikach piętrzyły się pod drewnianym krzyżem. Koszmar. A wszystko to na prywatnej działce Marcina Kraski, który od 10 lat jest odpowiedzialny za utrzymanie mogiły.
- Kiedy kupowałem trzy hektary lasu, wziąłem odpowiedzialność za mogiłę, bo leżała na tym terenie. Tymczasem co roku przed świętem Bożego Ciała ktoś wysypuje na nią śmieci. I zadaje sobie przy tym wiele trudu, ponieważ mogiła leży w centrum lasu, gdzie prawie nie można dojechać! Oczywiście zawsze później sprzątam mogiłę - opowiada Marcin Kraska.
Wyjątkowo tym razem właściciel części lasu, ze względu na ilość śmieci, znajdujących się na mogile, poprosił o pomoc gminę Pabianice. Jak sam przyznaje, z każdym rokiem uprzątnięcie zbiorowego grobu wymaga coraz większego wysiłku.
- Wpłynęło do nas pismo od właściciela działki, na której leży mogiła, z prośbą o pomoc - potwierdza Marcin Wieczorek, kierownik referatu kultury, sportu i turystyki w Urzędzie Gminy Pabianice.
Jak powiedzieli nam gminni urzędnicy, jeszcze w tym tygodniu do lasu miał zostać wysłany kontener i odpady miały być wywiezione.
Jednak śmieci nie są jedynym problemem Marcina Kraski, który martwi się o utrzymanie mogiły. - Wiatr przewrócił na grób sosnę. Drzewo jest własnością sąsiada. Przez to pamiątkowa góra jest zniekształcona, a ja drzewa nie mogę tknąć, bo nie jest moje - mówi Kraska.
Losy mogiły nie są obojętne również innym mieszkańcom. - Napiszemy petycję i wyślemy do pabianickich kościołów, żeby księża pomogli nam w walce o godność zmarłych. Tu ze wsi nikt grobu nie zaśmieca, prędzej to miastowi - mówi z przekonaniem Stanisław Rykło z Żytowic.
Inicjatywa już znalazła poparcie u duchownych w Pabianicach. - Jeżeli ludzie wyślą petycję do kościołów, to pomożemy i zapelujemy o szacunek dla zmarłych. Zaśmiecanie mogiły jest wielkim nietaktem - tłumaczy ks. prałat Jan Szuba, proboszcz parafii św. Mateusza w Pabianicach.
W żytowickiej mogile leżą żołnierze rosyjscy, niemieccy i polscy, którzy walczyli o tereny Łodzi i okolic w 1914 roku. Do dziś nie wiadomo, ile ciał poległych w niej spoczywa.
Nazwisko właściciela leśnej działki na jego prośbę zostało zmienione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?