Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żytowice: śmieci przykryły mogiłę żołnierzy z 1914 roku

Jakub Kusiak
Porzucanie na grobie starych opon jest haniebne
Porzucanie na grobie starych opon jest haniebne fot. archiwum
Kiedy mieszkańcy Żytowic koło Pabianic spacerowali po lesie w swojej okolicy, nie mogli przypuszczać, że odkryją dzikie wysypisko śmieci na zbiorowej mogile żołnierzy z okresu I wojny światowej.

Stare opony, popękane płytki w białych workach, butelki po wódce, torby z opakowaniami po jogurtach, chipsach i batonikach piętrzyły się pod drewnianym krzyżem. Koszmar. A wszystko to na prywatnej działce Marcina Kraski, który od 10 lat jest odpowiedzialny za utrzymanie mogiły.

- Kiedy kupowałem trzy hektary lasu, wziąłem odpowiedzialność za mogiłę, bo leżała na tym terenie. Tymczasem co roku przed świętem Bożego Ciała ktoś wysypuje na nią śmieci. I zadaje sobie przy tym wiele trudu, ponieważ mogiła leży w centrum lasu, gdzie prawie nie można dojechać! Oczywiście zawsze później sprzątam mogiłę - opowiada Marcin Kraska.

Wyjątkowo tym razem właściciel części lasu, ze względu na ilość śmieci, znajdujących się na mogile, poprosił o pomoc gminę Pabianice. Jak sam przyznaje, z każdym rokiem uprzątnięcie zbiorowego grobu wymaga coraz większego wysiłku.

- Wpłynęło do nas pismo od właściciela działki, na której leży mogiła, z prośbą o pomoc - potwierdza Marcin Wieczorek, kierownik referatu kultury, sportu i turystyki w Urzędzie Gminy Pabianice.

Jak powiedzieli nam gminni urzędnicy, jeszcze w tym tygodniu do lasu miał zostać wysłany kontener i odpady miały być wywiezione.

Jednak śmieci nie są jedynym problemem Marcina Kraski, który martwi się o utrzymanie mogiły. - Wiatr przewrócił na grób sosnę. Drzewo jest własnością sąsiada. Przez to pamiątkowa góra jest zniekształcona, a ja drzewa nie mogę tknąć, bo nie jest moje - mówi Kraska.

Losy mogiły nie są obojętne również innym mieszkańcom. - Napiszemy petycję i wyślemy do pabianickich kościołów, żeby księża pomogli nam w walce o godność zmarłych. Tu ze wsi nikt grobu nie zaśmieca, prędzej to miastowi - mówi z przekonaniem Stanisław Rykło z Żytowic.

Inicjatywa już znalazła poparcie u duchownych w Pabianicach. - Jeżeli ludzie wyślą petycję do kościołów, to pomożemy i zapelujemy o szacunek dla zmarłych. Zaśmiecanie mogiły jest wielkim nietaktem - tłumaczy ks. prałat Jan Szuba, proboszcz parafii św. Mateusza w Pabianicach.

W żytowickiej mogile leżą żołnierze rosyjscy, niemieccy i polscy, którzy walczyli o tereny Łodzi i okolic w 1914 roku. Do dziś nie wiadomo, ile ciał poległych w niej spoczywa.

Nazwisko właściciela leśnej działki na jego prośbę zostało zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki