Kamienica należy do wspólnoty mieszkaniowej, która najpierw wyremontowała dach i narożną wieżyczkę, a teraz wzięła się za elewację od strony ul. Narutowicza. Prace zaczęły się wiosną i potrwają do końca sierpnia. Będą kosztować ponad 200 tys. zł. Po remoncie zaniedbana kamienica zmieni się nie do poznania.
- To ciekawa, bogato zdobiona kamienica - podkreśla Dariusz Iwan, konserwator zabytków i jednocześnie właściciel firmy Dikon spod Torunia, która prowadzi remont. - Wśród ozdób wyróżniają się płaskorzeźby z amorami i wazami, frezy, gzymsy, kartusze, okrągłe okna strychowe oraz motywy roślinne pod oknami. Zwraca też uwagę ciekawa stolarka okienna na wszystkich piętrach z bogatymi podziałami - na przykład z wpisanymi elipsami.
Ekipa remontowa nie tylko odnowi elewację, ale także przywróci te elementy, które z czasem odpadły lub zostały usunięte.
- Między innymi odtworzymy wszystkie balkony, a także wazy, wieńce i kroksztyny na gzymsie, z których tylko nieliczne ocalały - zapewnia Dariusz Iwan.
Kamienicę zbudowano w 1913 roku. Autorem projektu był znakomity łódzki architekt, Gustaw Landau Gutenteger, który specjalizował się w secesji (autor słynnej willi Leopolda Kindermanna przy ul. Wólczańskiej), ale też dobrze czuł się w sztuce neogotyku i neoromańskiej.
Pierwszymi właścicielami domu byli Szmul i Rosa Urisohnowie. Miejsce wybrali znakomicie, gdyż kamienicą stanęła na uczęszczanym szlaku między Dworcem Fabrycznym a ul. Piotrkowską. Na parterze znajdowały się sklepy i zakłady usługowe, na piętrach luksusowe mieszkania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?