Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: oszpecona zabytkowa kamienica przy ul. Rewolucji

Matylda Witkowska
Kamienicę  często odwiedzają turyści. Jest tu cenny rosyjski napis i jedyna w Łodzi synagoga sprzed wojny
Kamienicę często odwiedzają turyści. Jest tu cenny rosyjski napis i jedyna w Łodzi synagoga sprzed wojny Paweł Wojtaszek
Takiego koloru miłośnicy łódzkiej architektury jeszcze nie widzieli. Od kilku dni kawałek parteru słynnej kamienicy z rosyjskim napisem przy ul. Rewolucji 1905 r. 28 bije po oczach ''wściekłym'' fioletem.

Jaskrawą fioletową farbą pomalowano część parteru, gdzie wkrótce, jak wynika z zawieszonej tu tablicy, zostanie otwarty sklep z używaną odzieżą. Autor malunku zakończył pracę w połowie wysokości okien, tuż pod cennym, pochodzącym jeszcze z czasów carskich napisem ''Wilhelm Reicher''.

- Gdyby pociągnął pędzlem trochę wyżej, to zabytkowy napis zostałby bezpowrotnie zniszczony - denerwuje się Jakub Polewski, społeczny opiekun zabytków, który od lat walczy o ocalenie napisu.

Pochodząca z 1893 roku kamienica w podwórku mieści jedyną w Łodzi przedwojenną synagogę. To miejsce często odwiedzane przez turystów. Kamienica jest wpisana do ewidencji zabytków. Jak to się stało, że na fasadzie pojawił się jaskrawy fiolet? Kamienica jest prywatna. Widnieje w ewidencji obiektów zabytkowych, ale nie w rejestrze zabytków. A to oznacza, że jest znacznie słabiej chroniona. Gdyby wpisano ją do rejestru, jakiekolwiek prace wymagałyby pozwolenia na budowę, a powiatowy inspektor budowlany mógłby nakazać przywrócenie fasady do pierwotnego stanu.

Gdyby kamienica była miejska, albo gdyby w Łodzi obowiązywał stary miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, zmiana koloru wymagałaby konsultacji z biurem architekta miasta. Jednak nawet w prywatnej kamienicy pomalowanie parteru powinno być zgłoszone do delegatury.

- Wiele osób tego nie robi - mówi Jacek Gaweł, plastyk miasta.

Prac nie zgłosił także właściciel kamienicy przy ul. Rewolucji, którego nie zastaliśmy w sklepie. Zaalarmowani obrońcy zabytków poinformowali plastyka miasta. Ten zaś wojewódzkiego konserwatora zabytków i powiatowy nadzór budowlany.

- Sprawdzimy, czy jest to samowola budowlana - zapowiada Stefan Gajewski, inspektor nadzoru budowlanego. - Ale nawet jeśli tak, to możemy ukarać właściciela jedynie mandatem do 500 zł.

Niewiele może zrobić wojewódzki konserwator zabytków. Mógłby donieść do prokuratury, jednak jest mało prawdopodbne, że uznałaby ona malowanie fasady za niszczenie zabytku. Jakub Polewski chce wpisania do rejestru tzw. zabytków ruchomych samego rosyjskiego napisu. Wtedy chociaż on byłby chroniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki