Ulica Narciarska na łódzkim Karolewie to plątanina wąskich uliczek, przy których samochody parkują, gdzie się da. Nawet wprawni kierowcy mają tu problemy z wyminięciem auta jadącego z przeciwka. Tymczasem jeszcze pół roku temu uczyli się tu jeździć również adepci kierownicy. Mieszkańcy twierdzą, że z różnym skutkiem.
- Mieliśmy wiele pism oraz telefonów, głównie od mieszkańców bloku numer 34a oraz 35a - mówi Jerzy Borowski, kierownik administracji os. Karolew w Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych. - Nasi lokatorzy twierdzili, że auta stojące na parkingach były poobijane i porysowane, a winowajców trudno było znaleźć.
Tymczasem chętnie tu ćwiczyły nie tylko łódzkie "elki", ale też szkoły nauki jazdy z Pabianic czy Zgierza.
- Mieszkańcy podejrzewali, że wiele tych uszkodzeń spowodowali przyszli kierowcy - dodaje kierownik Borowski. - Poza tym auta szkół jazdy sunące jedno za drugim, w żółwim tempie, bardzo utrudniały płynny ruch.
Spółdzielnia postawiła znak zakazujący wjazdu dla "elek" przy jednym z osiedlowych parkingów. Auta nauki jazdy zniknęły z osiedla.
Spółdzielnia mogła postawić taki znak, ponieważ droga należy do niej. Ale na drogach publicznych, np. miejskich takich zakazów na pewno nie będzie.
- Wiemy, że delegatury urzędów miast i spółdzielnie na podlegających im drogach, czyli tzw. wewnętrznych stawiają znaki zakazu wjazdu dla "elek" - mówi Aleksandra Kaczorowska, rzeczniczka Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - Mają do tego prawo. Ale nasze drogi są publiczne i uważamy, że ma prawo z nich korzystać każdy użytkownik na równych prawach. Również uczeń szkoły nauki jazdy. My takich znaków na swoich drogach nie postawimy.
Znaki zakazu krytykują ośrodki kształcenia kierowców. - To egoistyczne - uważa Bolesław Kubacki, kierownik OSK LOK w Łodzi. - Gdzieś ci ludzie muszą się przecież uczyć. Ci, którzy domagali się takich znaków powinni sobie przypomnieć swoje początki za kierownicą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?