18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz łódzkiego Szpitala Weteranów [ZDJĘCIA]

Agnieszka Magnuszewska
Aż 60 tys. porad i 4 tys. hospitalizacji udzielili medycy Centralnego Szpitala Weteranów w Łodzi od momentu utworzenia placówki. W sobotę szpital obchodził swoje pięciolecie połączone z Dniem Weterana. Z tej okazji kombatantom udostępniono poradnię kardiologiczną, pulmonologiczną, okulistyczną, neurologiczną.

- Zbyt wielu osób w nich nie było, co świadczy o nas dobrze. W przeciwnym wypadku tworzyłyby się kolejki - śmieje się dr n. med. Wiesław Chudzik, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM Centralnego Szpitala Weteranów.

Podczas sobotnich uroczystości wielokrotnie podkreślano, że myślą przewodnią placówki jest tworzenie godnych warunków leczenia dla tych, którzy walczyli o wolną Polskę.

- I tak naprawdę jest. W tym szpitalu miałem już dwie operacje i dzięki temu mam się świetnie w wieku 88 lat. A średni wiek łódzkiego kombatanta to 85 lat - zaznacza Kazimierz Drębkowski, sekretarz łódzkiego oddziału Wojewódzkiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych. - W ciągu pięciu lat zmieniło się wiele. Jednym z udogodnień, jakie dla nas wprowadzono, są łóżka, które automatycznie się podwyższa i obniża. Na poprzednie nie mogliśmy nawet wejść.

Szpital im. WAM znajduje się na terenie wojskowego szpitala, który w 1937 r. powstał właśnie dzięki weteranom.

- Wybudowano go głównie ze składek weteranów wojny polsko-bolszewickiej i cudu nas Wisłą - mówi prof. Marian Brocki, prorektor ds. klinicznych Szpitala im. WAM. - Więc kombatanci powinni się tu czuć jak u siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki