- Zbyt wielu osób w nich nie było, co świadczy o nas dobrze. W przeciwnym wypadku tworzyłyby się kolejki - śmieje się dr n. med. Wiesław Chudzik, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM Centralnego Szpitala Weteranów.
Podczas sobotnich uroczystości wielokrotnie podkreślano, że myślą przewodnią placówki jest tworzenie godnych warunków leczenia dla tych, którzy walczyli o wolną Polskę.
- I tak naprawdę jest. W tym szpitalu miałem już dwie operacje i dzięki temu mam się świetnie w wieku 88 lat. A średni wiek łódzkiego kombatanta to 85 lat - zaznacza Kazimierz Drębkowski, sekretarz łódzkiego oddziału Wojewódzkiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych. - W ciągu pięciu lat zmieniło się wiele. Jednym z udogodnień, jakie dla nas wprowadzono, są łóżka, które automatycznie się podwyższa i obniża. Na poprzednie nie mogliśmy nawet wejść.
Szpital im. WAM znajduje się na terenie wojskowego szpitala, który w 1937 r. powstał właśnie dzięki weteranom.
- Wybudowano go głównie ze składek weteranów wojny polsko-bolszewickiej i cudu nas Wisłą - mówi prof. Marian Brocki, prorektor ds. klinicznych Szpitala im. WAM. - Więc kombatanci powinni się tu czuć jak u siebie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?