Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internetowa wyszukiwarka grobów

Matylda Witkowska
Coraz częściej miejsca pochówku można znaleźć przez internet
Coraz częściej miejsca pochówku można znaleźć przez internet Grzegorz Gałasiński
Wizyta na cmentarzu, znicze i chwila zadumy przy grobach rodziców i dziadków. A potem zastanawianie się, gdzie pochowani są dalsi członkowie rodziny - często bezskuteczne. W szukaniu grobów pomagają internetowe wyszukiwarki. W Polsce są one coraz popularniejsze, choć w naszym regionie nadal stanowią rzadkość.

Na łódzki katolicki cmentarz na Kurczakach przed 1 listopada codziennie przychodzi po kilkanaście osób, które nie wiedzą, gdzie znajdują się groby ich bliskich.

- Z reguły są to ludzie, którzy długo mieszkali za granicą, albo z innych względów nie mogli być na pogrzebie - mówią pracownicy kancelarii cmentarnej na łódzkich Kurczakach.

Wtedy pracownicy kancelarii wyciągają ułożony alfabetycznie lub rocznikami spis osób pochowanych i szukają grobu. Trwa to kilka minut, ale przed 1 listopada często trzeba poczekać.

Ułatwieniem byłaby internetowa wyszukiwarka grobów. Taką od kilku lat oferuje Łódzki Zakład Usług Komunalnych, który opiekuje się łódzkimi cmentarzami komunalnymi: na Dołach, na Szczecińskiej i na Zarzewie.

Tworzenie baz danych trwało ponad dwa lata. Zaczęło się dziesięć lat temu podczas inwentaryzacji wszystkich cmentarzy. Wtedy dane dotyczące pochówków wpisano do komputerów.

Spis znajduje się na stronie www.lzuk.lodz.pl w zakładce cmentarze. Średnio w tygodniu wyszukuje groby sto osób, w okolicach 1 listopada ta liczba wzrasta do 500.

Wyszukiwarkę od roku ma także łódzki Cmentarz Żydowski. Stworzona przez Fundację Monumentum Iudaicum Lodzense obejmuje 80 procent ze 160 tys. osób pochowanych. Więcej grobów nie udało się zidentyfikować. Wyszukiwarka powstała z prywatnych darowizn i dotacji Urzędu Miasta Łodzi. Pokazuje ona kwatery oraz alfabetyczną listę wszystkich pochowanych osób.

ZOBACZ TEŻ: Jak dojechać na łódzkie cmentarze [MAPY]

Nadal jednak większość cmentarnych archiwów w regionie nie jest udostępniana w sieci. Na nekropoliach katolickich w Łodzi od trzech lat trwają prace mające na celu stworzenie baz danych. - Wprowadzaniem danych zajmują się pracownicy administracyjni cmentarzy obok innych swoich obowiązków - mówi Paweł Kidula, który zajmuje się informatyczną stroną projektu. - Uruchamianie wyszukiwarki ma sens, jeśli będzie można znaleźć pochówki co najmniej z ostatnich 20 lat - dodaje.
Do wprowadzenia jest około 200 - 300 tys. pochówków. Wyszukiwarka będzie gotowa najwcześniej za rok.

Jak uspokaja ks. Grzegorz Klimkiewicz, inspektor cmentarzy w archidiecezji łódzkiej, brak wyszukiwarki nie sprawi, że nie odnajdziemy grobu.

- Wystarczy zgłosić się do pracowników kancelarii, którzy wyszukają zmarłą osobę, podadzą lokalizację, a czasem nawet zaprowadzą na miejsce - wyjaśnia.

Papierowy system pomoże nawet wtedy, gdy grób przez lata nie był opłacany, a szczątki przeniesiono na niższy poziom, zaś wyżej chowana jest inna osoba. Nawet jeśli nowy dysponent grobu nie zachowa tabliczki, w dokumentacji miejsce pochówku zostaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki