Nagrody 13. Explorers Festival [ZDJĘCIA]

Od kilkunastu lat najwięksi odkrywcy i zdobywcy nagradzani są w Łodzi statuetkami Explorer, a najwybitniejszym twórcom dzieł o eksploracji, przygodach i sportach ekstremalnych wręczane są nagrody Camera Extreme. Podczas 13. edycji Expolerer Festival uhonorowani zostali Richard Meredith-Hardy i Alain Robert oraz fotoreporter Basil Pao.

Richard Meredith-Hardy został zaliczony do dwudziestu najważniejszych brytyjskich ludzi przygody w historii. Jako pierwszy człowiek w historii przeleciał motolotnią nad Everestem, a lista jego pozostałych osiągnięć, jakich dokonał przez kilkadziesiąt lat w przestworzach, może przyprawić o zawrót głowy.

O zawrót głowy mogą też przyprawić wyczyny Alaina Roberta, człowieka-pająka z Francji, który wspina się bez zabezpieczeń na najwyższe budynki świata. Autor cudownych zdjęć, Basil Pao, znany jest głównie ze współpracy z Michaelem Palinem, z którym w ciągu 20 lat wspólnych podróży dotarł do najodleglejszych zakątków świata.

Zanim jednak poznaliśmy laureatów tegorocznego Festiwalu, czekało nas spotkanie z Alexem Honnoldem z USA, który przenosi wspinaczkę skałkową na poziom nieosiągalny dla większości śmiertelników. Zdjęcia z wyprawy do Czadu, czy ze wspinaczek w Yosemite niemal przeczyły prawom fizyki.

Armin Buchroithner, Christoph Hoerner i Stefan Ribitsch z Austrii pokazali czym jest prawdziwa pasja. Od kilkunastu lat jeżdżą wspólnie po świecie poszukując ciekawych miejsc do wspinaczki, paralotniarstwa i narciarstwa. Nieważne czy znajdą się w słonecznej Kalifornii, zimnej Norwegii czy na austriackich lodowcach, wszędzie bawią się wyśmienicie, co doskonale widać na kręconych przez nich filmach.

Gwiazdą piątkowego wieczoru był jednak Alain Robert. Słynny Francuz zahipnotyzował publiczność, która wyjątkowo szczelnie wypełniła salę widowiskową Politechniki Łódzkiej. Zdjęcia z samotnych wspinaczek po górach, a później po najwyższych budynkach świata zapierały dech w piersi. Mimo, że zaliczył kilka poważnych upadków, które o mało nie skończyły się jego śmiercią, Alain Robert zawsze się podnosił i wracał do swojej pasji. Swym wrodzonym optymizmem i pogodą ducha dzelił się szczodrze w sobotni wieczór. Opowieści nieustraszonego Francuza, okraszone anegdotami i sporą dawką humoru, mogą uchodzić za perełkę tegorocznego festiwalu. Alain Robert mówił przez ok. godzinę, ale równie dobrze mógłby prezentować swoje wyczyny kolejne 3 godziny, a nikt by się z miejsca nie ruszył.

Na koniec fascynującego wieczoru o swojej pierwszej udanej wyprawie na ośmiotysięcznik opowiedziała Ola Dzik. Ola jako pierwsza Polka zdobyła wszystkie siedmiotysięczniki byłego ZSRR, otrzymując tym samym tytuł Śnieżnej Pantery. W Łodzi przedstawiła relację z tegorocznego wejścia na Gasherbrum II i zapowiedziała kolejne wyprawy w Himalaje. Trzymamy kciuki.