Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dekomunizacja ulic, czyli zmiana bez zmiany i Smerfy zamiast dygnitarzy

Maciej Wiśniewski
Maciej Wiśniewski
W Bełchatowie fortelem chcą wybrnąć z konieczności zmiany nazwy ul. 9 Maja. W wielu miastach i gminach rozpoczęły się konsultacje w sprawie nazw

9 Maja i 19 Stycznia to, zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej, nazwy ulic, które trzeba zmienić w Bełchatowie zgodnie z ustawą dekomunizacyjną.

Lokalne stowarzyszenie „Razem” byłego starosty Jarosława Brózdy chce nowych patronów - odpowiednio Rotmistrza Pileckiego i Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta RP na Uchodźctwie. Ale inny pomysł mają radni opozycyjnego Plusa, którzy 9 Maja chcą zamienić na... 9 Maja. Jak tłumaczy radny Dariusz Matyśkiewicz, chodzi tylko o zmianę znaczenia. Zamiast PRL-owskiego Dnia Zwycięstwa byłby Dzień Unii Europejskiej, który przypada właśnie na 9 maja. To oszczędziłoby kłopotów z wymianą dokumentów i zmianą przyzwyczajeń mieszkańców, bo 9 Maja to jedna z głównych ulic w centrum miasta.

CZYTAJ TEŻ: Dekomunizacja ulic w Łodzi nie skończy się na Gwardii Ludowej

- To jest sytuacja, jak z filmów Barei, czyli zmiana bez zmiany - grzmi Jarosław Brózda, orędownik zmian ulic w Bełchatowie, który wysłał do IPN listę wszystkich ulic, pytając, które są do zmiany. - Można to spuentować tak, „wczoraj Moskwa, dziś Bruksela”.

- To ciekawa koncepcja - mówił nie bez sarkazmu prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN. - Instytut koordynuje działania, zmierzające do tego, by patroni komunistyczni zniknęli wreszcie z naszej przestrzeni publicznej.

IPN prowadzi akcję „Patroni naszych ulic”, w której proponuje samorządom nowych bohaterów. I przygląda się ulicom, których nazwy zmienić należy. Tak jak w Tomaszowie, gdzie zgodnie z wytycznymi IPN do zmiany są ul. Oskara Lange oraz ul. Teodora Duracza. W ramach konsultacji wpłynęło kilkadziesiąt propozycji nowych nazw. Są wśród nich poważne, ale zdarzają się też kuriozalne. Na przykład Smerfów (pewnie dlatego, że przy ul. O. Lange jest komenda policji), czy Śnieżnej Pantery.

Wszystkim propozycjom przyjrzy się powołana przez prezydenta komisja, a po 20 lutego mieszkańcy w głosowaniu wskażą, które nazwy zostaną nadane.

**CZYTAJ TEŻ:

Dekomunizacja ulic w Sieradzu. Chcą usunąć Dąbrowszczaków i Szenwalda

**

Z kolei w radomszczański ONR chce usunąć nazwy „22 lipca”, „Armii Ludowej” i „XXX-lecia PRL” w gminie Kodrąb. Zdaniem narodowców istnienie takich ulic jest „haniebne”. Jak wyjaśnia sekretarz gminy Lidia Sznelińska, wiosną odbędą się pierwsze spotkania z mieszkańcami mające na celu zaproponowanie nowych nazw.

Aż siedem nazw ulic zmienionych będzie w Wieruszowie. Decyzją rady miejskiej ulicom zostaną nadane nazwy, które wskazali mieszkańcy podczas konsultacji społecznych. Konkretne decyzje zapadły już także w gminie Sulmierzyce (pow. pajęczański). Jednogłośnie zdecydowano, że generała Świerczewskiego w roli patrona ulicy zastąpi marszałek Józef Piłsudski. Podobnie jak w Wieruszowie, Jana Krasickiego zastąpi Ignacy Krasicki.

Świerczewski nie uchowa się też w Rozprzy. W konsultacjach drogą mailową mieszkańcy wybierają między ulicami 950-lecia lub Legionów Polskich.

współpr.: kw, mk, wola, ryb

**CZYTAJ TEŻ:

Czy należy dokończyć dekomunizację ulic?

**

ZOBACZ |Mija rok dekomunizacji na Ukrainie. Nazwy zmieniono dla 800 miejscowości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dekomunizacja ulic, czyli zmiana bez zmiany i Smerfy zamiast dygnitarzy - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki