Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koroner we wszystkich powiatach woj. łódzkiego? Lekarze: "Konieczne są zmiany!"

Redakcja
Łódzka izba lekarska apeluje do ministra zdrowia, by w powiatach powołano koronerów. Rodzina dzwoni teraz po lekarza rodzinnego albo na pogotowie. Ale oni nie muszą przyjechać...

Jak bumerang wraca problem stwierdzania zgonu przez lekarzy. Gdy umiera człowiek, pojawia się problem, kto ma wystawić potwierdzający to dokument. Łódzka izba lekarska apeluje do ministra zdrowia o zmianę przepisów, żeby wszelkie czynności medyczne związane ze stwierdzeniem zgonu i wystawieniem karty zgonu leżały w gestii lekarzy koronerów, specjalnie powołanych przez poszczególne samorządy w województwie. Ale samorządy dziś koronerów powoływać nie chcą, bo musieliby im za to zapłacić.

CZYTAJ TEŻ: Łódź: mamy koronera!

- Brakuje regulacji w tej kwestii, co wielokrotnie jest przyczyną problemów i stresów dla lekarzy oraz rodziny zmarłego - przyznaje Joanna Barczykowska, rzeczniczka Okręgowej Izby Lekarzy w Łodzi.

Lekarz POZ nie musi jechać do zmarłego

Zgodnie z przepisami zgon stwierdza lekarz, który leczył pacjenta w ciągu ostatnich 30 dni albo lekarz podstawowej opieki zdrowotnej na dany rejon. Ma on na tę czynność 12 godzin, choć często rodzina zmarłego nalega, żeby wizyta odbyła się natychmiast. Tymczasem lekarz POZ danego dnia musi najpierw przyjąć pacjentów zapisanych na poradę w przychodni i pojechać na zaplanowane wizyty domowe. Dla rodziny zmarłego oczekiwanie jest stresujące i wywołuje niepotrzebne nieporozumienia, bo na potwierdzenie zgonu czekają nawet kilka godzin. Kolejny problem pojawia się, gdy zgon pacjenta nastąpi w innym mieście, gdzie chory nigdy się nie leczył, a w rejonie nie ma lekarza pierwszego kontaktu. Taki specjalista może być na urlopie, albo mieszkać 15 km od miejsca zgonu, a wtedy nie jest już lekarzem uprawnionym do stwierdzenia zgonu.

- O powołanie koronerów apelujemy od kilku lat. Koronerzy są powołani w 60 proc. powiatów naszego województwa. Określono nawet szczegółowe procedury wzywania ich. Ale pozostałe powiaty nadal się opierają, twierdząc nawet, że koroner nie jest potrzebny - mówi dr Jarosław Krawczyk, szef łódzkiego Porozumienia Zielonogórskiego, które zrzesza lekarzy rodzinnych. - Stwierdzenie zgonu nie jest przypisane do podmiotu tylko do lekarza. Ustawa jest bardzo szeroka i wcale nie nakłada na lekarza POZ obowiązku stwierdzania zgonu. Równie dobrze może to zrobić lekarz, który ostatnio leczył taką osobę w szpitalu - dodaje.

Pogotowie nie dla zmarłych

Jeśli nie lekarz pierwszego kontaktu, to do stwierdzenia zgonu najczęściej wzywana jest karetka pogotowia. Tymczasem takie wezwanie jest nie uzasadnione, ponieważ nie jest czynnością ratującą życie.

- Zespoły nie wyjeżdżają do stwierdzenia, że pacjent nie żyje. System państwowego ratownictwa medycznego został powołany, by nieść pomoc osobom w stanie nagłego zagrożenia życia - zastrzega Edyta Wcisło, przewodnicząca Polskiej Rady Ratowników Medycznych. - Ale zdarzają się sytuacje, gdy nie możemy dowiedzieć się od rodziny, u którego lekarza rodzinnego leczyła się ta osoba, w innym przypadku lekarz rodzinny ma swoje obowiązki i odmawia przyjazdu, więc tworzy się zamieszanie. By uniknąć takich sytuacji, koroner powinien być w każdym regionie województwa - dodaje.

Dzisiaj nikt poproszony do stwierdzenia zgonu nie jest chętny, by to zrobić, ponieważ nie jest to ani finansowane przez NFZ, ani nie znajduje się w zakresie umowy w podstawowej opiece zdrowotnej. Z kolei wyjazd ratowników do takiego przypadku jest złamaniem prawa.

CZYTAJ TEŻ: Lekarze rezydenci ze szpitala Kopernika w Łodzi skarżą się, że są zmuszani i wykorzystywani

- Konieczne są zmiany organizacyjno-prawne, na podstawie których instytucja koronera funkcjonowałaby przy wojewodzie, samorządzie wojewódzkim lub innym organie i byłaby finansowana z budżetu państwa - dodaje rzeczniczka łódzkiej izby lekarskiej.

Łódź: umowa z koronerem na rok

W Łodzi koronera od 2011 r. powołuje Urząd Miasta. Umowę roczną podpisuje z wybranym w trybie zapytania ofertowego podmiotem wykonującym działalność leczniczą. Jedynym chętnym jest Miejskie Centrum Terapii i Profilaktyki Zdrowotnej im. Chylińskiego w Łodzi. W pierwszym kwartale tego roku lekarze Centrum wystawili 170 kart zgonu. Przykładowo w 2015 r. wystawiono łącznie 525 kart zgonu, a to pokazuje, że instytucja koronera jest potrzebna.

Wiedzą o tym również władze pow. bełchatowskiego i urzędu miasta w Piotrkowie, który ma umowę z aż pięcioma koronerami. Ale już w Skierniewicach umowę z koronerem mieli, ale on ją rozwiązał. Starostwo szuka kolejnej osoby, ale władze mają kłopot, bo „lekarze chcą zbyt wysokiej gratyfikacji”. W Radomsku czekają na nowe przepisy, a w Sieradzu dyrektor szpitala wyznacza lekarza, który ma stwierdzić zgon.

Wsp.: EMD, KW, Bed, Jd, Ts

CZYTAJ TEŻ: Lekarze rezydenci z Łódzkiego wolą szkolić się w nowoczesnych klinikach niż szpitalach powiatowych

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 16 - 22 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki