Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum animacji Se-ma-for przeniosło się do dawnych Zakładów Przemysłu Bawełnianego „Wi-Ma”

Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński
Zaczynali od ocalania scenografii i lalek z dawnych i niedawnych produkcji, potem przeszli do ofensywy. Multimedialno-muzealnej. Kto? Muzeum Animacji Se-ma-for

Nie na ulicę Piotrkowską i nie do Centralnego Muzeum Włókiennictwa, ale do dawnych Zakładów Przemysłu Bawełnianego „Wi-Ma” (przemianowanych niedawno na Zakłady Przemysłów Twórczych) przy al. Piłsudskiego przeniosło się Muzeum Animacji działające przy studiu Se-ma-for Produkcja Filmowa.

Muzeum opuściło budynek EC1 Południowy-Zachód, po sąsiedzku z niedoszłym studiem Davida Lyncha, i znalazło sobie miejsce wśród firm z sektora kreatywnego. W wyprowadzce pomagali pracownikom Se-ma-fora wolontariusze i przyjaciele. A miejsca do zagospodarowania Muzeum Animacji dostało niemało - na piętrze, nieopodal studia WJTeam (założonego nota bene przez młodych filmowców, którzy doświadczenie zdobywali w studiu Se-ma-for).

Piętro niżej ulokować się ma część produkcyjna studia. Kolejna przestrzeń to ta, którą w łączniku między dwoma pofabrycznymi budynkami zajmowała jakiś czas temu restauracja „Łącznik”, a gdzie teraz rozwijać ma działalność se-ma-forowa restauracja. Plany są dalekosiężne i, jeśli pozwolą na to fundusze, obejmują też zajęcie trzeciego piętra i przekształcenie go w interaktywną część Muzeum Animacji Se-ma-for.

Goście Wi-My mogą już przekonać się, że Muzeum nie próżnuje, ale oficjalne otwarcie zaplanowane jest na wiosnę 2017 roku, połączone z piątymi urodzinami MAS.

Nazywane „Domem Uszatka i Colargola” Muzeum powstało w 2008 roku dzięki powołaniu Fundacji Filmowej Se-ma-for i początkowo działało jako Muzeum Bajki Se-ma-for. W 2013 roku, dzięki dotacji pozyskanej z ministerstwa kultury i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, przekształciło się w nowoczesną placówkę z multimedialnymi i interaktywnymi elementami. Początkowo organizatorom i kierownikom MAS przyświecało pragnienie ocalenia dekoracji i lalek, które pozostały po dawnych i współczesnych produkcjach Se-ma-fora. Tak powstały pierwsze stałe ekspozycje, gdzie można zobaczyć „plenery” najpopularniejszych dobranocek z lat 80. i 90., ale też fragmenty scenografii z krótkometrażowego „Tanga” Zbigniewa Rybczyńskiego, pierwszego polskiego filmu nagrodzonego Oscarem, nakręconego jeszcze w państwowym Studiu Małych Form Filmowych Se-ma-for w Łodzi w 1980 roku.

Placówka wyróżniona była m.in. w konkursie „Najlepszy produkt turystyczny - Certyfikat POT”, a jej otwarcie znalazło się w gronie finalistów plebiscytu Muzeum Historii Polski na Wydarzenie Historyczne Roku 2012. Było też nominowane do nagrody „Serce Gagi 2013. Najlepsi dla dzieci”, ustanowionej przez miesięcznik dla dzieci i rodziców „Gaga”.

Zobacz też:
Se-ma-for w cieniu gigantów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki