Europejczycy mieli wrócić do swoich domów z urlopów spędzonych na Dominikanie w poniedziałek, 5 lutego. Gdy blisko 200-osobowa grupa wsiadła w Punta Cana do samolotu belgijskich linii lotniczych TUIFly, okazało się, że nastąpiła awaria elektroniki drzwi samolotu. Mieli samolotem wrócić do Brukseli, by tam przesiąść się do samolotu lecącego do Polski.
Wszyscy musieli jednak opuścić pokład samolotu, bo usterka okazała się poważna. Przewoźnik nie podstawił nowego, a pasażerowie wrócili do hotelu.
- Problem jest przede wszystkim z informacją - mówi pani Marzena, która z grupą jeszcze sześciu łodzian nie może wydostać się z Dominikany.
Noc z poniedziałku na wtorek wszyscy spędzili w hotelu. We wtorek przewoźnik obiecywał, że uda się zorganizować lot. Do godziny 16 czasu lokalnego nie udało się.
- W dodatku w południe zostaliśmy wykwaterowani z hotelu i zdenerwowani czekamy w hotelowym lobby na jakiekolwiek informacje - mówi łodzianka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?