Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalarnia odpadów medycznych w Kleszczowie. Mieszkańcy protestują

Maciej Wiśniewski
Maciej Wiśniewski
Mieszkańcy Kleszczowa protestują przeciwko budowie spalarni odpadów medycznych w strefie przemysłowej. Już raz budowę zablokowali.

Warszawska spółka chce w strefie przemysłowej Bogumiłów postawić największy w Polsce zakład termicznego przetwórstwa odpadów medycznych niebezpiecznych. Firma wystąpiła już o wydanie warunków środowiskowych, które są jej potrzebne, by uzyskać pozwolenie na budowę. Warszawski inwestor chce postawić w Bogumiłowie spalarnię na 10 tys. ton odpadów medycznych. Tymczasem zgodnie z Wojewódzkim Planem Gospodarki Odpadami na lata 2016-2022, roczna produkcja takich odpadów w woj. łódzkim to 3,6 tys. ton.

- To prawie jedna czwarta zapotrzebowania krajowego - mówi Przemysław Grzegorczyk, ze Stowarzyszenia „Twój Kleszczów”, które zawiązało się kilka lat temu wokół tematu budowy innej spalarni i od tamtej pory patrzy władzy na ręce. - Ten zakład mógłby obsłużyć trzy takie województwa jak nasze. Mówienie, że to ryzyko biznesowe inwestora, to tylko pół prawdy. To też nasze ryzyko, bo my w sąsiedztwie mieszkamy, a te odpady będzie tu trzeba wozić setki kilometrów ciężarówkami - podkreśla Przemysław Grzegorczyk.

CZYTAJ TEŻ: Koniec ze spalarnią w Łodzi. Śmieci mogą trafić do Bełchatowa

Stowarzyszenie z najbogatszej gminy w Polsce włączyło się już jako strona w procesie administracyjnym i chce zablokować inwestycję. Liczy, że pomogą przepisy, które mówią, że odpady medyczne powinny być spalane w tym samym województwie, bądź w sąsiednim, jeśli tam spalarnia jest bliżej. Największa w woj. łódzkim spalarnia odpadów medycznych jest w Bełchatowie (5,5 tys. ton). Mniejsza jest w Zgierzu. Obie z nawiązką obsługują zapotrzebowanie szpitali i przychodni w naszym województwie.

Kilka lat temu mieszkańcy Kleszczowa głośnymi protestami skutecznie zablokowali budowę spalarni śmieci w gminie. Teraz też liczą, że społeczny opór pomoże. Rozgłosu nie chcą władze gminy, choć wójt Sławomir Chojnowski podkreśla, że też jest przeciw. - Trwa postępowanie administracyjne. Żadne decyzje nie zapadły - tłumaczy wójt Kleszczowa. - Prywatnie jestem przeciwny takiej inwestycji.

**CZYTAJ TEŻ:

Spalarnia w Drużbicach? Mieszkańcy gminy żyją w strachu

**

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki