Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes ubojni w Kutnie nie wróci do aresztu. Sąd oddalił zażalenie prokuratury

Redakcja
Włoch Piero P., prezes ubojni w Kutnie podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą wyłudzającą VAT, nie wróci do aresztu

Prezes kutnowskiej ubojni pozostanie na wolności. To decyzja łódzkiego Sądu Okręgowego, który w środę rozpatrywał zażalenie prokuratury. Prokuratura domagała się powrotu 64-letniego Włocha podejrzanego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą wyłudzającą VAT do aresztu. Piero P. opuścił areszt na początku grudnia ubiegłego roku po wpłaceniu gigantycznej kaucji w wysokości 10 mln zł.

- Nasze zażalenie nie zostało uwzględnione - mówi Krzysztof Bukowiecki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która nadzoruje, prowadzone przez CBŚP w Łodzi i łódzki Urząd Kontroli Skarbowej, śledztwo w sprawie kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej VAT. - Decyzja jest prawomocna.

Na początku grudnia 2016 roku ponad 200 funkcjonariuszy różnych służb: CBŚP, Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, Straży Granicznej, Urzędu Kontroli Skarbowej i Państwowej Inspekcji Pracy przeprowadziło kontrolę w zakładzie w Kutnie. Wylegitymowano ponad 900 osób, w tym 440 cudzoziemców. Straż Graniczna zatrzymała pięciu obywateli Ukrainy, którzy w Polsce przebywali nielegalnie.

PIP ujawniła 142 obywateli Ukrainy i 244 Polaków, którzy nie mieli umów o pracę. Podobną akcję przeprowadzono w innych miejscach, w których spodziewano się znaleźć osoby i dokumenty mogące mieć znaczenie dla prowadzonego śledztwa. Zatrzymano sześć osób, którym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustw podatkowych oraz prania brudnych pieniędzy.

Wśród nich był 64-letni Piero P., prezes zarządu i jedyny udziałowiec spółki, Elżbieta M., prezes w pięciu spółkach współpracujących z kutnowską firmą oraz Dorota D., księgowa głównego kontrahenta spółki kierowanej przez Włocha.

Sąd zastosował wobec nich i dwóch jeszcze innych osób trzymiesięczny areszt. Jednocześnie jedynie w stosunku do Piero P. przewidział możliwość uchylenia aresztowania po wpłacie poręczenia majątkowego w wysokości 10 mln zł.

- Decyzja Sądu Okręgowego w Łodzi, który oddalił zażalenie prokuratury dotyczące wypuszczenia mnie z aresztu to wyraźny krok w stronę udowodnienia mojej niewinności - napisał w specjalnym oświadczeniu prezes zarządu Pini Polonia. - Jestem człowiekiem niewinnym. Przez 40 lat mojej biznesowej działalności kierowałem się zasadami uczciwości oraz praworządności i nie mam nic do ukrycia. I uczynię wszystko, żeby tego dowieść przed sądem.

CZYTAJ TEŻ:


Kutno: Afera w ubojni: sąd nie uchylił aresztu

**


CBŚP w ubojni trzody chlewnej w Kutnie. Zatrzymani zostali przesłuchani w prokuraturze

**

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prezes ubojni w Kutnie nie wróci do aresztu. Sąd oddalił zażalenie prokuratury - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki