Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arcydzieło architektury romańskiej blisko diabelskiej Łęczycy

Redakcja
Potężna kamienna kolegiata  w maleńkim Tumie pod Łęczycą to jeden z najwspanialszych przykładów architektury romańskiej w Europie
Potężna kamienna kolegiata w maleńkim Tumie pod Łęczycą to jeden z najwspanialszych przykładów architektury romańskiej w Europie nadesłane
Warto przyjechać do Tumu, by wreszcie poznać swoje, a nie tylko chwalić cudze - mówi ks. Piotr Nowak z Parafii w Tumie

Archikolegiata Łęczycka to nie tylko miejsce pierwszego polskiego sejmu i licznych synodów, sanktuarium św. Wojciecha czy budowla owiana legendami, związanymi z diabłem Borutą. Przede wszystkim archikolegiata należy dziś do unikatowych budowli romańskich w Polsce. Została wzniesiona w połowie XII wieku i wraz z pobliskim grodziskiem z VI wieku, zwanym Szwedzką Górą, jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej znanych obiektów architektury sakralnej.

Około 2,5 km na wschód od Łęczycy, w gminie Góra św. Małgorzaty, na prawym brzegu Bzury znajduje się miejscowość Tum. Odnaleźć tam możemy budowlę szczególną, która jest wspaniałym dziedzictwem wiary naszych przodków i świadkiem życia Kościoła na piastowskiej ziemi. To archikolegiata pw. Najświętszej Maryi Panny i św. Aleksego, która należy także do najbardziej reprezentacyjnych pomników architektury w województwie łódzkim. Odbudowana po zniszczeniach ostatniej wojny, dzięki zrekonstruowaniu wielu istotnych elementów architektonicznych i plastycznych, uważana jest za podręcznikowy przykład budowli romańskiej w Polsce.

Opactwo benedyktynów

Prawdopodobnie z fundacji Bolesława Chrobrego i z udziałem św. Wojciecha powstało tu pierwsze w Polsce (ok. 997 r.), opactwo benedyktynów pw. Najświętszej Marii Panny i św. Aleksego. W 1140 r. opactwo przeniesione zostało do Mogilna, zaś klasztor rozebrany, a jego fundamenty zasypano. Arcybiskup gnieźnieński Jakub ze Żnina w 1141 r. rozpoczął na miejscu dawnego opactwa budowę kolegiaty. Prace nadzorował biskup płocki Aleksander z Malonne. Konsekracja kościoła odbyła się 21 maja 1161 r. i zebrała ważne postacie ówczesnego świata, a pośród nich byli: Kazimierz Sprawiedliwy, Bolesław Kędzierzawy oraz Henryk Sandomierski (uczestnik wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej).

W świątyni odbywały się zjazdy władców ówczesnej Polski i hierarchów kościelnych, a w roku 1180 zebrał się pierwszy sejm w dziejach Polski. Od tego czasu przez 347 lat archikolegiata w Tumie gościła 21 synodów.

Kolebka polskości

Świątynia jest jednym z najciekawszych przykładów architektury romańskiej w Polsce. Ma układ orientowanej, trójnawowej bazyliki z dwiema czworobocznymi wieżami od strony zachodniej. Na uwagę zasługuje dwunastowieczny, schodkowy portal przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem adorowaną przez anioły. We wnętrzu znajduje się pochodząca z tego samego okresu polichromia, przedstawiająca Chrystusa w towarzystwie Madonny i św. Jana.

Podczas licznych najazdów Litwinów, Tatarów, Krzyżaków i Szwedów budowla była palona i plądrowana, a przy kolejnych odbudowach zyskiwała cechy charakterystyczne dla danej epoki.

Ostatnie zniszczenia miały miejsce we wrześniu 1939 r., kiedy to żołnierze polscy byli zmuszeni zniszczyć jedną z wież, w której ulokował się niemiecki obserwator. Po wojnie, w 1946 r., rozpoczęto odgruzowywanie ruin, a już 20 lipca 1947 r., w oczyszczonych wnętrzach świątyni ordynariusz diecezji łódzkiej bp Michał Klepacz odprawił pierwszą po wojnie mszę św.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 18-24 kwietnia 2016 roku

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

W 1949 roku przystąpiono do odbudowy świątyni. Prace budowlane polegały na nadaniu zewnętrznej bryle pierwotnego charakteru romańskiego, we wnętrzu natomiast został odtworzony stan po przebudowie późnogotyckiej z XIV i XV wieku.

17 czerwca 1961 r. bp Michał Klepacz rekonsekrował odbudowaną świątynię parafialną, a w roku 1967 Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński i arcybiskup krakowski kard. Karol Wojtyła w kolegiacie łęczyckiej w Tumie przewodniczyli uroczystościom kończącym Millenium Chrztu Polski.

25 marca 1992 r. papież Jan Paweł II dokonał reorganizacji administracyjnej Kościoła w Polsce, na mocy której parafia w Tumie znalazła się w diecezji łowickiej. Prastara świątynia tumska otrzymała z rąk pierwszego biskupa łowickiego Alojzego Orszulika na nowo tytuł archikolegiaty, a rok później erygowana została kapituła łęczycka.

W roku 1050-lecia chrztu Polski Archikolegiata obchodzi 855 rocznicę konsekracji. Co zmieniło się w ciągu minionych 855 lat?

- W zasadzie wszystko, z wyjątkiem wiary do Jezusa Chrystusa - podkreśla ks. Piotr Nowak, proboszcz parafii tumskiej. - I to jest ta siła przewodnia, która pozwala człowiekowi dalej żyć i umacniać swoje jestestwo. Trzeba też dorosnąć do tego, aby na nowo odczytać chrzest. Wiara nie jest jednorazowa. Ktokolwiek tu przybywa, dotyka kolebki polskości, czegoś niepowtarzalnego. I w tym czasie jubileuszu chcemy podziękować naszym przodkom, którzy na polach, w pustej przestrzeni wybudowali taką okazałą świątynię. Nie wiemy dlaczego akurat wtedy i dlaczego tu? To miejsce jest wspaniałym świadectwem wiary naszych przodków. A świątynia jest świadectwem naszej historii i naszej wiary. Z tego rodzi się niesamowite wrażenie. Będąc w środku, człowiek czuje się mistycznie. Trzeba niemal oddychać atmosferą tej dwunastowiecznej budowli. W tych murach trzeba posiedzieć cały dzień, wyobrażając sobie ludzi, którzy wieki temu znajdowali się dokładnie w tym miejscu co ja - zachęca proboszcz.

Odciski łapy Diabła

Legenda głosi, że kolegiata w Tumie znalazła się za sprawą diabła Boruty, który porwał ją z centrum Łęczycy i upuścił na polach nad Bzurą. Świadczyć o tym mają ślady diabelskich pazurów na ścianie wieży kościoła. Na zewnętrznym murze wieży widać ślad „diabelskiej łapy”. Mieszkańcy Łęczycy, którzy nie potrafili sobie wytłumaczyć, dlaczego tak okazały kościół stoi w wiosce, powtarzali sobie przed laty legendę, że ten kościół stał kiedyś w centrum Łęczycy, ale porwał go diabeł. Ze strachu przed wodą święconą diabeł upuścił go jednak na łąkach nad Bzurą. I stąd ten ślad wielkiej łapy.

Inna legenda głosi, że Boruta rozkochał się w pięknej dziewicy z Tumu. Panna jednak nie była nieśmiała, ale całkiem sprytna i postanowiła wykorzystać słabość czarta. Zażyczyła sobie, aby poznosił dla niej największe kamienie z okolicy rzekomo na budowę karczmy. Zakochany diabeł posłusznie polecenie wykonał, tymczasem mieszkańcy wioski zaczęli z zebranych głazów budować kościół. Gdy czart zorientował się czemu miały służyć kamienie, w złości machnął pazurem, chcąc przewrócić świątynię, ale się to nie udało.

Na pamiątkę tego wydarzenia dziś na jednej ze ścian wież można zobaczyć ślad po czarcim pazurze.

Obok tumskiej kolegiaty stoi drewniany, jednonawowy kościół św. Mikołaja z XVIII w., natomiast kilkaset metrów przed kościołem - od strony Łęczycy - znajduje się malowniczy skansen „Łęczycka Zagroda Chłopska“.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki