Komisarz dla Łęczycy. Burmistrz Lipiński zawieszony, a jego zastępca złożył rezygnację

W sytuacji, w jakiej znalazł się łęczycki samorząd nie połapałby się sam diabeł Boruta. Zawieszony w czynnościach przez prokuraturę burmistrz Krzysztof Lipiński odpowiada przed sądem, a jego zastępca Andrzej Rokicki właśnie zrezygnował. Kilka tygodni temu radni podjęli uchwałę, w której domagają się od pani premier ustanowienia w mieście komisarza. Sekretarz miasta przedstawia projekty uchwał, do czego zdaniem radnych nie miał pełnomocnictw. To w konsekwencji doprowadziło do przerwania obrad.

Czwartkowa sesja Rady Miasta Łęczyca miała być sesją absolutoryjną. Pierwszy raz od pół roku pojawił się na niej zawieszony burmistrz Lipiński. Dla większości radnych oznaczało to złamanie warunków zawieszenia, więc wezwali policję. Funkcjonariusze pozwolili mu zostać. Po chwili burmistrz wyciągnął z teczki... swoją rezygnację.

- Chcę przypomnieć panu radnemu Marcinowi Zasadzie pewną obietnicę - mówił Lipiński. - Pan Zasada kilka razy powtarzał, że jeśli złożę rezygnację, zrobi to klub radnych „Od nowa“. Proszę, oto moja rezygnacja. Wystarczy wpisać datę i podpisać. Rozwiążemy sprawę bezkosztowo i bez referendum.

- Pan jak zwykle przeinacza. Mówiłem w swoim imieniu, nie w imieniu klubu - odpowiadał Marcin Zasada. - Moja propozycja była aktualna do 9 grudnia. (Wówczas prokuratura zawiesiła Lipińskiego - przyp. red.) Niech pan swoją niewinność przed sądem udowadnia.

Po rezygnacji wiceburmistrza Rokickiego w Łęczycy nie ma władzy wykonawczej. Przewodniczący rady Paweł Kulesza zwrócił się już o ustanowienie zarządu komisarycznego.