Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny na wózku niech umiera, bo...

Jarosław Kosmatka
Jarosław Kosmatka
Tragicznie mogła zakończyć się noc dla bezdomnego na wózku inwalidzkim. Mimo trzaskającego mrozu nie chała go przyjąć żadna noclegownia. Dlaczego?

Niepełnosprawnego pana Kazimierza, bezdomnego z Górnej w Łodzi spotkaliśmy późnym wieczorem na ul. Łazowskiego. Mróz sięgał kilkunastu stopni. W nocy temperatura miała spaść jeszcze bardziej. Mężczyzna siedział na wózku inwalidzkim. Był trzeźwy. Zagadnięty, dlaczego nie poszuka sobie ciepłego schronienia, odparł, że takich jak on nigdzie nie chcą przyjąć.

– Takie podobno są przepisy – powiedział naszemu reporterowi bezdomny.

Postanowiliśmy mu pomóc. W rozmowie z dyżurnym Straży Miejskiej w Łodzi usłyszeliśmy, że mają bardzo dużo zgłoszeń i najlepiej jakbyśmy zadzwonili na policję.

Funkcjonariusze przyjechali po kilku minutach. Próbowali pomóc bezdomnemu. Przy nas zadzwonili do schronisk przy ul. Szczytowej i na Nowych Sadach. Wszędzie padła ta sama odpowiedź:

– Nie możemy przyjąć człowieka na wózku, gdyż grozi za to kara.

O co chodzi?

– To efekt zmiany przepisów ustawy – tłumaczy Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi, który nadzoruje pomoc społeczną w mieście.

CZYTAJ TEŻ: Autobus dla bezdomnych wyjechał na ulice Łodzi

Pan Kazimierz spędził noc w schronisku. Być może dzięki temu ciągle żyje. Wcześniej jednak doszło do krótkiej, aczkolwiek dosadnej wymiany zdań między policjantem a pracownikiem noclegowni na Nowych Sadach 17. W placówce tej pan Kazimierz może liczyć na ciepłą zupę, kawę, ale przede wszystkim na spokojny sen w cieple.

Stało się tak, bo pracownicy noclegowni zlekceważyli zapis artykułu 48a. ustawy o pomocy społecznej.

Przepis, który wszedł w życie 5 września 2016 r., mówi, że w noclegowni, schronisku dla osób bezdomnych, ogrzewalni mogą przebywać osoby zdolne do samoobsługi, których stan zdrowia nie zagraża zdrowiu i życiu innych osób przebywających w placówce. Przepis mówi też, że korzystający z noclegowni muszą być trzeźwi.

Jednak ta sama ustawa zakłada, że w wyjątkowych sytuacjach, można przyjąć do noclegowni osobę pijaną lub pod wpływem narkotyków. Nie można jednak przyjąć osoby niepełnosprawnej.

CZYTAJ TEŻ: Bezdomni w Łodzi potrzebują pomocy. Towarzystwo Pomocy św. Brata Alberta chce wybudować noclegownię

Na szczęście policjanci i pracownicy schroniska wykazali się dobrym sercem, a nie bezdusznym wykonywaniem litery prawa. Jak będzie następnym razem?

Wiceprezydent Tomasz Trela zapowiada, że wystąpi do wojewody łódzkiego o klarowną interpretację zmienianych przepisów dotyczących udzielania pomocy bezdomnym na wózkach inwalidzkich.

– Najważniejsza musi być pomoc dla człowieka, a nie interpretacja niejasnych przepisów – mówi wiceprezydent.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bezdomny na wózku niech umiera, bo... - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki