To dość nietypowa i zaskakująca sytuacja. Doszło do niej w Sądzie Rejonowym Łódź - Śródmieście. Toczy się w nim proces dwóch właścicieli firm budowlanych i dyrektora z firmy, do której należał biurowiec.
W środę na rozprawę wezwano troje świadków związanych z rodziną właścicieli biurowca. Dwoje nie stawiło się bez usprawiedliwienia, więc sędzia Anna Starczewska ukarała ich karą w wysokości 2 tys. zł. Przybyła za to Teresa K., którą... nikt - ani obrońcy ani prokurator - nie chciał przesłuchać, bowiem nie było takiej potrzeby. Żadna ze stron nie wnioskowała o jej przesłuchanie. Teresa K. przybyła do sądu na próżno. Okazało się, że w sprawie tej - występujący jako świadek - był poszukiwany Michał K. Policjanci nie mogli go znaleźć, więc przyjechali na rozmowę do jego matki - Teresy K. Wyjaśniło się, że Michał K. przebywał zagranicą. Jednak ślad tej wizyty pozostał w protokołach. Stąd omyłkowe wezwanie Teresy K., za co sędzia Starczewska ją przeprosiła.
W sprawie tej chodzi o zdarzenie z 23 listopada 2015 roku, kiedy to przy ul. Sienkiewicza 47 zawalił się mający cztery kondygnacje budynek z około 1880 roku, który pełnił funkcję biurowo-usługową. Na szczęście nikt nie zginął.
CZYTAJ TEŻ:
Katastrofa budowlana na Sienkiewicza. Rozpoczął się proces ws. zawalenia się budynku biurowego
**
Katastrofa budowlana na Sienkiewicza. Pękające ściany zapowiadały katastrofę
**
Katastrofa budowlana na Sienkiewicza. Ochroniarz: - Budynek runął na zaparkowany samochód
**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?