Zarząd Dróg i Transportu przedstawił w czwartek (21 lipca) dane, z których wynika, jak łodzianie korzystają z Łódzkiego Roweru Miejskiego. Dzięki jego „mapom ciepła” wiadomo, że 83 proc. wypożyczeń to przejazdy do 20 minut, czyli bezpłatne. Jednak zdaniem ZDiT, świadczy to o wykorzystaniu roweru publicznego do krótkich przejazdów głównie w centrum miasta np. do załatwiania spraw urzędowych. Natomiast w godzinach popołudniowych i w weekendy rowery wykorzystywane są również w celach rekreacyjnych. Pojawią się inne kierunki podróżowania np. Zdrowie, Łagiewniki, i Młynek.
Dopytywani o nowe stacje roweru (obecnie działa sto, większość w centrum miasta) urzędnicy wskazywali na fundusze z budżetu obywatelskiego 2017. Wczoraj radni i fachowcy z samorządu wstępnie oceniali (przed dopuszczeniem do publicznego głosowania) projekty m.in. stacji na osiedlach Bałuty-Doły (za 800 tys. zł), Bałuty-Centrum (900 tys.), Radogoszcz (650 tys.), Teofilów-Wielkopolska (900 tys.) i wreszcie Widzewa (1,25 mln zł: w tym Widzew-Wschód i Olechów-Janów). Czyli nowe stacje będą, jeśli łodzianie na nie zagłosują.
Łódzki rower publiczny: hipsterski gadżet czy ważny środek komunikacji?
Wśród propozycji do budżetu obywatelskiego pojawiło się także uzupełnienie systemu w rowery cargo (za 50 tys. zł).
„Zyskują coraz większą popularność w miastach Europy. Można nimi przewozić towary do 100 kg na przykład zakupy” - napisał w uzasadnieniu projektu jego twórca.
Jest też projekt Łódzkiej Hulajnogi Miejskiej (25 pojazdów rozlokowanych w pięciu stacjach za prawie 20 tys. zł).
Urzędnicy w lipcu zapowiedzieli już możliwość rozbudowy sieci stacji rowerów o punkty w powstającym Nowym Centrum Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?