Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monitoring miejski w Łódzkiem: 273 kamery w 116 lokalizacjach

Redakcja
Rośnie liczba miejscowości, które instalują kamery, żeby zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców. Coraz mniej tam aktów wandalizmu, a taśmy z nagraniami są dowodami w policyjnych dochodzeniach.

„Dostrzeganie ewentualnych zagrożeń, rejestracja zdarzeń, dewastacji i zaśmiecania przestrzeni publicznej” - to główne cele kamer monitoringu teraz już nie tylko w dużych miastach naszego regionu. Na życie pod okiem kamer decydują się coraz częściej także mniejsze gminy.

Mająca nieco ponad 12 tys. mieszkańców Rozprza w powiecie piotrkowskim postawiła na monitoring z kilku powodów. - Ostatnio zmodernizowaliśmy rynek. Postawiliśmy nową wiatę na przystanku, która składa się z dosyć drogich szklanych elementów - mówi Janusz Jędrzejczyk. - Po dwóch aktach wandalizmu powiedzieliśmy dość i postanowiliśmy, że w tym miejscu muszą się pojawić kamery - dodaje wójt gminy Rozprza.

Podobnie jest w kilku innych newralgicznych punktach tej miejscowości - m.in. za urzędem gminy i przy Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. To tam spotyka się młodzież, która pod wpływem alkoholu dewastuje otoczenie. Instalacja i zakup kamer kosztowały w sumie 10 tys. złotych, a obraz rejestrowany jest w jakości HD i przekazywany na żywo do komputerów w urzędzie gminy. Podgląd ma kilka osób, w tym wójt.

Z podobnych powodów w tym roku zainstalowano monitoring w sąsiedniej gminie Gorzkowice. Tam notorycznie wandale niszczyli teren kompleksu rekreacyjno-sportowego „Kopiec” . Z miejscem tym związane są ciekawe legendy, dlatego władze postawiły sobie za cel ochronić go przed zniszczeniem. Jak mówi Magdalena Gemel z Urzędu Gminy Gorzkowice niebawem kolejne kamery pojawią się w pobliżu parkingu i remontowanego rynku. Na razie kamery całodobowo obsługują strażacy.

ZOBACZ TEŻ:

24 kamer w ciągu 15 lat dorobił się Piotrków Trybunalski. W tym roku na naprawy i przegląd monitoringu straż miejska przeznaczy ze swojego budżetu około 45 tys. zł. - Kamery znajdują się przy głównych ulicach, ale w przyszłym roku chcemy, żeby pojawiło się ich jeszcze więcej - mówi Jacek Hofman, komendant straży miejskiej w Piotrkowie. Jak zaznacza, dzięki kamerom znacząco zmniejszyła się liczba aktów wandalizmu, a taśmy z nagraniami wielokrotnie udostępniano policji. - Chcemy też zainstalować kamery na jednym z placów zabaw - dodaje Jacek Hofman.

Kamer miejskiego monitoringu przybywa też w Bełchatowie. W ścisłym centrum (m.in. na placu Narutowicza, ul. Pabianickiej czy ul. 19 stycznia) jest ich 16. Ponadto, w ubiegłym roku kolejnych 16 kamer pojawiło się na osiedlu Okrzei. Zapotrzebowanie na monitoring od dawna zgłaszali sami mieszkańcy, zwłaszcza podczas meczów na pobliskim stadionie GKS. Magistrat zapowiada, że kamery pojawią się też na kolejnych osiedlach.

W Skierniewicach monitoring wizyjny działa od 2001 r. Roczny koszt obejmujący m.in. konserwację, zużycie energii i wynagrodzenie operatora - to w sumie prawie 40 tys. zł. Od początku tego roku strażnicy miejscy, bazując na widoku z kamer, interweniowali już 134 razy m.in. w przypadku picia alkoholu w miejscach publicznych, śmiecenia, wybryków chuligańskich i zakłócania spokoju.

PRZECZYTAJ TEŻ: **Monitoring na Piotrkowskiej: 263 interwencje od początku marca**

14 kamer jest też w Wieluniu, a będzie ich jeszcze więcej. Od lipca 2015 r. zarejestrowano 163 zdarzenia - m.in. picie alkoholu w miejscach niedozwolonych, szarpaniny oraz uszkodzenia mienia, które wymagały interwencji policji lub straży miejskiej. Wieluńscy mundurowi 11 razy sięgali po zapisy z kamer z wizerunkami domniemanych sprawców przestępstw lub wykroczeń.

W tym roku do grona monitorowanych miast dołączyło Pajęczno, w którym pojawiły się 24 kamery. Rejestrator znajduje się w urzędzie gminy, a koszty instalacji (60 tys. zł) zmniejszono wykorzystując infrastrukturę lokalnego dostawcy usług internetowych.

Nie wszyscy jednak chcą monitoringu. W gminie Żytno (pow. radomszczański) urzędnicy tłumaczą, że nie ma potrzeby instalowania kamer.

- Nasz urząd jest przyjazny dla mieszkańców i nie widzimy powodu, by ich podglądać - twierdzi Mieczysław Zyskowski, sekretarz gminy. - Obok urzędu znajduje się posterunek policji, więc nie mamy problemu z przestępczością.

W pobliskim Kodrębie władze chcą jednak monitoringu choćby na budynku urzędu gminy. Kilka kamer ma już gmina Gomunice, a także Przedbórz i Kamieńsk. We współpracy z policją sieć monitoringu chce zmodernizować Radomsko. - Myślimy o rozbudowie monitoringu z 11 na 25 kamer - wyjaśnia Jarosław Ferenc. - Dwie nowe kamery pojawiły się już przy „wielorybku” i na placu 3 Maja, gdzie testowana jest kamera panoramiczna.

Najwięcej kamer, bo aż 273 w 116 lokalizacjach ma jednak Łódź. Obraz z nich trafia do 4 centrów: Straży Miejskiej, miejskiej i wojewódzkiej komendy policji oraz Wydziału Zarządzania Kryzysowego.

PRZECZYTAJ: **Monitoring w Łodzi. Powstało miasto Wielkiego Brata?**

Współpraca: wsp. mk, jl, greg, sb, zr

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki