Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nazywam się Miliard". Tańcem protestowali przeciwko przemocy wobec kobiet [ZDJĘCIA,FILM]

Jacek Losik
Jacek Losik
Kilkadziesiąt osób tańczyło w Walentynki w Łodzi w symbolicznej walce z przemocą wobec kobiet. Jest to element akcji „Nazywam się Miliard”, wymierzonej w tym roku głównie w problem molestowania seksualnego kobiet i dziewcząt.

Taniec rozpoczął się o godz. 16 na placu przed Akademickim Ośrodkiem Inicjatyw Artystycznych przy ul. Zachodniej w Łodzi. Organizatorem akcji jest m.in. Stowarzyszenia Łódzki Kongres Kobiet Jak twierdzi Dagmara Janowicz, prezes stowarzyszenia oraz współorganizatorka łódzkiej edycji, temat molestowania kobiet i dziewcząt nadal jest w Polsce tematem tabu.

CzytajAnna Maria Wesołowska w Łodzi. Sędzia radziła uczniom, jak uniknąć więzienia [ZDJĘCIA]

- Nadal tzw. „końskie zaloty”, podszczypywania itp. nie uznaje się za molestowanie. Chcemy uzmysłowić wszystkim kobietom oraz mężczyznom, że jest to zwykła przemoc – mówiła Dagmara Janowicz. - Z jednej strony świadomość w społeczeństwie na ten temat rośnie, z drugiej strony ciągle mamy między 70 tys. a milionem kobiet, które padają ofiarami molestowania. To ogromna ilość.

Zdaniem organizatorów akcji, problem najczęściej można spotkać w miejscach pracy. Sędzia Anna Maria Wesołowska, która jest ambasadorką „Nazywam się Miliard”, uważa, że z molestowaniem powinno się przede wszystkim walczyć za pomocą edukacji.

- Kobiety boją się mówić o tym problemie, bo nie uczymy dzieci otwartości. Jeżeli ja przychodzę na spotkanie z dziećmi i przy 300 osobach 9-letnia dziewczynka potrafi mnie zapytać „pani sędzio, czy jak kolega mojej mamy mnie rozbiera i dotyka, to czy on jest przestępcą?”, to oznacza to, że to dziecko wcześniej nie znalazło pomocy. Ta dziewczynka, jeśli nie znajdzie pomocy, to gdy dorośnie będzie godzić się na wiele rzeczy. Dlatego ważne jest, abyśmy głośno o tych sprawach mówili – twierdzi Anna Maria Wesołowska.

CzytajAnna Maria Wesołowska spotkała się z czytelnikami w Empiku w Manufakturze [ZDJĘCIA]

Wśród kilkudziesięciu zebranych osób pojawiły się również tzw. „Latające Babcie”, które m.in. piszą dla dzieci empatyczne bajki i wiersze, edukując młodych ludzi o ich prawach oraz o sposobach radzenia sobie z negatywnymi emocjami.

- Dzisiaj jesteśmy tutaj, aby tańcem protestować przeciwko przemocy - mówiła Barbara Maciejewska, która wraz innymi „Latającymi Babciami”, Elżbietą Bukowską oraz Janiną Strzemieczną pojawiły się na placu AOIA. – Naszą pracą chcemy sprawić, aby dzieci potrafiły powiedzieć głośno, że nie życzą sobie np. popychania lub obrażania. Od tego trzeba zacząć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki