Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalna hodowla psów w Łodzi. Zwierzęta żyły w skandalicznych warunkach [ZDJĘCIA]

Jacek Losik
Jacek Losik
Patrol Interwencyjny „AS” oraz strażnicy miejscy z sekcji Animal Patrolu odebrali we wtorek (9 lutego) siedem psów z mieszkania przy ul. Suwalskiej w Łodzi. Zwierzęta żyły w skandalicznych warunkach. Dzień wcześniej strażnicy odebrali 15 zaniedbanych zwierząt.

W poniedziałek (8 lutego) Patrol Interwencyjny "AS" otrzymał anonimowe zgłoszenie, że w mieszkaniu przy ul. Suwalskiej w Łodzi prawdopodobnie znajduje się nielegalna hodowla psów. Gdy we wtorek funkcjonariusze Animal Patrolu oraz Patrolu Interwencyjnego "AS" pojechali na miejsce, okazało się, że doniesienia są prawdziwe. W dwóch bardzo małych pomieszczeniach, mężczyzna i kobieta trzymali 7 psów. Jak ustalono, tylko jeden był regularnie wyprowadzany.

- Odór czuć było już w wejściu do klatki schodowej. Gdy weszliśmy do środka okazało, że w środku jest 7 zaniedbanych zwierząt. Ich właściciel przyznał, że je rozmnażał i sprzedawał na giełdzie samochodowej - mówi Sławomir Fibak z Patrolu Interwencyjnego "AS" w Łodzi.

6 psów trafiło do schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej w Łodzi (jeden ze względu na zaawansowany wiek pozostawiono w mieszkaniu). Mężczyzna dobrowolnie zrzekł się praw do odebranych czworonogów, dlatego po przejściu kwarantanny od razu będą mogły trafić do nowych domów.

Dla dotychczasowych właścicieli psów to jednak nie koniec problemów. Jak ustalili funkcjonariusze, już w 2014 r. Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami odebrało parze 7 psów. Sprawa nie trafiła jednak do sądu, dlatego nie nałożono na właścicieli zakazu posiadania zwierząt. Tym razem obrońcy praw zwierząt nie zamierzają odpuścić.

- Zgłosimy sprawę na policję - zapowiada Agnieszka Pujan z z Patrolu Interwencyjnego "AS". - Chcemy doprowadzić do tego, aby para otrzymała zakaz posiadania zwierząt, żeby taka sytuacja się już nie powtórzyła.

17 lutego funkcjonariusze ponownie pojawią się przy ul. Suwalskiej. Sprawdzą, czy suczce, która została w mieszkaniu zostały zapewnione lepsze warunki.

To nie pierwsza spektakularna akcja łódzkich obrońców praw zwierząt w tym tygodniu. Zaczęło się od poniedziałkowej interwencji w opuszczonym domu przy ulicy Inflanckiej. Strażnicy miejscy z Animal Patrolu otrzymali informację, że znajduje się tam kilkanaście psów. Na miejscu okazało się, że trzymane są w fatalnych warunkach.

– Smród czuć było już na ulicy. Gdy weszliśmy do środka okazało się, że w różnych miejscach budynku trzymane jest 15 psów. Wszystkie stały w grubej warstwie swoich odchodów – opowiada jeden ze strażników.

Jak relacjonują funkcjonariusze Animal Patrolu, na miejscu spotkali kobietę, która „opiekowała” się psami. Właścicielka czworonogów, przeszło 80-letnia kobieta mieszka przy ul. Wrześnieńskiej. Po kilkukrotnym wzywaniu na miejsce, łodzianka przyjechała na Inflancką.

– Pani mówiła, że bardzo kocha te zwierzęta i prosiła, aby ich nie zabierać. Stan zwierząt był jednak tak zły, że bez wahania zdecydowaliśmy o ich odebraniu. Przez cztery godziny, dwoma radiowozami oraz samochodem schroniska, przewoziliśmy je do łódzkiego schroniska przy ul. Marmurowej – mówi Sebastian Birecki z Animal Patrolu.

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia
1 - 7 lutego 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki