Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies zakopany żywcem w Łodzi. Diany nie udało się uratować

Jacek Losik
Jacek Losik
archiwum Dziennika Łódzkiego
Mimo starań lekarzy weterynarii, suka owczarka niemieckiego zakopana żywcem pod koniec listopada na łódzkim Olechowie, nie wróciła do zdrowia. Zasnęła i nie obudziła się.

Niestety, historia Diany, skatowanego psa z Olechowa, nie znalazła szczęśliwego zakończenia. Jak podano na profilu na portalu FB "Pomóż zmienić Schronisko dla Zwierząt w Łodzi", w środę (7 grudnia) stan zdrowia zwierzęcia pogorszył się.

- Sunia była osłabiona, nie chciała jeść, nie mogła podnieść się. Otrzymała leki, podłączono kroplówki. Pomimo podjętych wielu czynności ratujących życie, zasnęła i nie obudziła się... Każdego dnia sprawiałaś, że wierzyliśmy
w cuda. Twoja walka dodawała wszystkim skrzydeł - czytamy na portali społecznościowym.

Przypomnijmy, że zakopanego i skomlącego psa dwóch łodzian znalazło 22 listopada w okolicy ul. Zagrodowej. Wezwali łódzkich strażników miejskich z Animal Patrolu, którzy zawieźli sukę do schroniska na ul. Marmurowej. Pies miał niedowład tylnych łap. Lekarze wykryli u niej również guzy na listwie mlecznej, które udało się jednak usunąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki