Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Bałutach. Rodzice oskarżeni w sprawie śmierci 4-letniej Oliwii

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Mężczyzna, który znęcał się nad Oliwią, został zatrzymany przez policjantów wkrótce po śmierci dziewczynki
Mężczyzna, który znęcał się nad Oliwią, został zatrzymany przez policjantów wkrótce po śmierci dziewczynki Krzysztof Szymczak
Matka w grudniu 2016 roku przyniosła do stacji pogotowia ratunkowego martwą córeczkę. Prokuratura oskarżyła ją o narażenie 4-letniej córki na utratę życia. Konkubent kobiety został oskarżony o zabójstwo i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.

Zakończyło się śledztwo w sprawie śmierci 4-letniej Oliwii, którą 6 grudnia 2016 roku matka przyniosła do stacji pogotowia ratunkowego w Łodzi przy Sienkiewicza. Dziewczynka miała ślady pobicia. Nie żyła.

- Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi, akt oskarżenia wobec 28-letniej kobiety i jej 34-letniego konkubenta – zatrzymanych w grudniu ubiegłego roku w sprawie śmierci 4 – letniej dziewczynki. Mężczyzna oskarżony jest o dokonanie zbrodni zabójstwa i znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Matka dziewczynki odpowiadać będzie za narażenie córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz o utrudnianie postępowania karnego. Mężczyźnie grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności - mówi Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Lekarsko-sądowa sekcja zwłok dziewczynki wykazała, że Oliwia przez co najmniej kilka dni był bita. Przyczyną śmierci były rozległe obrażenia wielonarządowe. 4-latka miała między innymi rozległy uraz głowy z krwiakiem i obrzękiem mózgu. Na jej ciele lekarze znaleźli wiele sińców, które powstały w różnym czasie. Dziewczynka miała też kilka tygodni przed śmiercią złamane kości: łokciową, obojczykową i jedno żebro.

Prokuratorzy potwierdzili, że 34-letni mężczyzna wielokrotnie znęcał się nad dzieckiem. Bił pięścią w twarz, pośladki, brzuch. Miała to być reakcja na płacz dziewczynki, który go denerwował. Oliwia płakała zawsze, gdy miała zostać z nim sama.

-Krytycznego dnia, 28-latka kolejny raz wyszła z domu, zostawiając córkę pod opieką swojego partnera. Ponieważ dziecko po wyjściu matki płakało i nie reagowało na polecenia oskarżonego, ten najpierw na dziecko krzyczał, a potem zaczął je bić. Zadawał uderzenia po całym ciele, po czym dwukrotnie rzucił o drewnianą poręcz łóżka. W wyniku odniesionych obrażeń, dziecko zmarło - mówi prokurator Jacek Pakuła.

Matkę prokuratura oskarża też o to, że nie reagowała na agresywne zachowania konkubenta. Nie wzywała też pomocy do dziecka, a jedynie smarowała maściami sińce Oliwii. Kobieta miała świadomość - zdaniem prokuratury - że jej konkubent znęca się nad bezbronną dziewczynką.

- Oskarżeni przyznali się do popełnia zarzucanych im czynów. W toku śledztwa poddani zostali poddani obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli nie dopatrzyli się podstaw do kwestionowania ich poczytalności - mówi prokurator Pakuła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tragedia na Bałutach. Rodzice oskarżeni w sprawie śmierci 4-letniej Oliwii - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki