Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz suszenia prania na balkonie. Miasta w Łódzkiem walczą z majtkami na balkonie

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Prezydent Lubina nie chce wiszącego na dworze prania. Mieszkańcom Łódzkiego też to przeszkadza, ale pomysłów na rozwiązanie problemu nie ma.

Prezydent Lubina zaczął walkę z praniem wiszącym na balkonach. Okazją jest tworzony przez wiele miast kodeks reklamowy. Przy okazji prac Robert Raczyński zapowiedział dalsze kroki.

- Docelowo będziemy również zmuszać do zdejmowania gaci z balkonów, bo to jest naprawdę przykry widok w mieście, w XXI wieku - powiedział prezydent Lubina.

Podobne działania pojawiają się w ostatnich latach w całej Polsce. Kilka lat temu burmistrz Łęczycy ogłosił walkę z suszarkami przyczepianymi do okien remontowanych bloków. Ograniczenia wprowadziły też dwie spółdzielnie mieszkaniowe w Słupsku: nie wolno wieszać prania między blokami zasłaniać widoku sąsiadom.

W Skierniewicach mieszkańcy dość często skarżą się na zaburzoną estetykę budynków, w których na balkonach wiszą rzędy dopiero co wypranych ciuchów.

- Ale co my mamy zrobić, zakazać tego nie możemy - mówi Krzysztof Tułacz, prezes Skierniewickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Tymczasem w każdym bloku są suszarnie, z których ludzie nie korzystają, bo wygodniej zawiesić pranie na balkonie - dodaje.

W SSM problem jest jeszcze nieco inny: lokatorzy skarżą się na pranie sąsiada z góry, które - nieodwirowane - cieknie na ich balkon, albo, jak w przypadku pasażu handlowego wzdłuż bloków przy ulicy Norwida 2, 4, 6 i 8, gdy jednemu z przechodniów spadły na głowę czyjeś majtki. - Wiatr zawiał i gość dostał majtkami w twarz - mówi prezes. - Przyleciał do nas ze skargą, żeby coś z tym zrobić.

Z kolei w jednym z bloków przy ul. Mszczonowskiej dwaj przedsiębiorczy sąsiedzi rozwiesili pranie na sznurkach, których końce były na ich małych balkonikach. - Tyle, że jak zawiesili dużo prania, to sznurek opadał i uderzał w okno sąsiada piętro niżej. Też były skargi - dodaje prezes Tułacz.

Najwięcej skarg dotyczy sytuacji, gdy pranie wisi w niedziele, święta wielkanocne czy w Boże Ciało.

- Skarżą się, że idzie procesja, a tu kolorowe gacie wiszą na balkonie - mówi Krzysztof Tułacz. - Dlatego uczulamy sąsiadów na te kwestie - dodaje.

W Łodzi pranie niektórym też przeszkadza. - Zdarza się, że ktoś skarży się, bo nie chce oglądać majtek sąsiadki - przyznaje Piotr Wieczorkiewicz, administrator z firmy Agra w Łodzi. - W takim przypadku staramy się mediować. Zwykle większość osób dochodzi do porozumienia, bo sami też nie mają gdzie suszyć prania - dodaje.

Jednak formalnych zakazów w Łodzi nie ma. Nie mówi o tym ani regulamin utrzymania czystości w mieście, ani regulamin parku kulturowego ulicy Piotrkowskiej ani przygotowywany kodeks reklamowy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Ulica Piotrkowska w Łodzi zmienia się w park kulturowy

- Pranie to nie jest reklama, mała architektura czy ogrodzenie, a tylko takie elementy pozwala regulować w kodeksie reklamowym ustawa - mówi Bartosz Poniatowski z biura architekta miasta. Jak podkreśla, Polska jest częścią kultury śródziemnomorskiej, gdzie wieszanie prania się akceptuje.

Jednak straż miejska ma inne zdanie. - Zarządca budynku ma obowiązek dbać o jego estetykę - mówi Marek Marusik z łódzkiej straży miejskiej. - Pranie wiszące na obdrapanym budynku estetyki nie zaburza, ale na Piotrkowskiej już tak. Jest więc podstawa do interwencji - tłumaczy. W pierwszej kolejności może to być pouczenie, w dalszej - do 500 zł mandatu.

Wieszanie prania ograniczają też przepisy o zabytkach. Mieszkańcom Loftów u Scheiblera nie wolno przyczepiać do okien na stałe suszarek Na takie działania zgodę musiałby wyrazić konserwator zabytków. A nie wyrazi.

Radni o pomyśle
Radny Bartłomiej Dyba- Bojarski (PiS), Rada Miejska w Łodzi

Zdaniem radnego jest za wcześnie, by walczyć z praniem.
- W Łodzi nie było do tej pory prób, by zakazać czy ograniczyć mieszkańcom możliwość wywieszania prania - wyjaśnia radny. - Nie sądzę, żeby była taka potrzeba. Są ważniejsze problemy estetyczne niż pranie. Problemem Łodzi jest nadmiar brzydkich reklam, ogłoszeń oraz wiele wciąż niezadbanych terenów zielonych. Najpierw trzeba rozwiązać te kwestie. Może jeśli rozwiąże się je, można się zastanowić nad ograniczeniem suszenia prania w strefie wielkomiejskiej. Jednak na razie jest na to za wcześnie.

Radny Bartłomiej Wójcik, Rada Miasta Skierniewic

Radny miejski Bartłomiej Wójcik uważa, że w kwestii prania trzeba być wyrozumiałym. Jego zdaniem ludzie nie wieszają prania na balkonach dlatego, że to im się podoba, tylko dlatego, że nie mają alternatywy.
- Łazienki w blokach są małe, raz, że tam nie ma miejsca na suszarkę, dwa, że wilgoć od schniętego prania może spowodować grzyba na ścianie - mówi radny. - Czy mi się to podoba? Oczywiście, że nie, podobnie jak nie podoba mi się emisja spalin, tylko, że nie mam na to wpływu. Mamy zakazać używania aut?

WSP. Ewa Chojna

Przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia w Łódzkiem. 13-19 czerwca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki