Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Włókiennicza może po rewitalizacji więcej stracić niż zyskać

Jacek Grudzień
Rewitalizacja to słowo trudne, sądzę, że każdy rozumie je w nieco inny sposób.

Jak sądzę, nigdy się to nie zmieni, bo to „inne rozumienie” dotyczy także specjalistów. Ja się cieszę, że to słowo przestało brzmieć obco w Łodzi. Coraz więcej osób w dyskusjach go używa, do niego się odnosi. Coraz więcej ludzi wie, że Łódź i rewitalizacja to jedno z najważniejszych zadań dla miasta i jego mieszkańców na najbliższe lata. Dzieje się rzeczywiście dużo, pomysłów na to jak zmieniać Łódź tak, żeby piękniała jest coraz więcej. I nie szkodzi, że czasem dyskusja nie jest merytoryczna, że niektórym (także ważnym urzędnikom) wydaje się, że rewitalizacja to jest odnawianie elewacji. Ważne, że po tych rozmowach wiedza jest coraz większa. Myślę, że dziś nie przeszłoby tak łatwo wyburzanie zabytków ważnych dla przestrzeni miasta, tak jak to miało miejsce między innymi w przypadku Norbelany i fabryki Biedermanna. Bardzo mnie cieszy podpisanie pierwszej z ośmiu umów na rewitalizację śródmieścia Łodzi. To jest już konkret i dane przeczytane w Dzienniku Łódzkim robią wrażenie. Umowa to 45 milionów zł unijnego dofinansowania, a całkowity koszt inwestycji to 116,5 mln zł. Prace dotyczą kwartałów ograniczonych ulicami: Piotrkowską, Nawrot, Kilińskiego i Tuwima. Pierwszy zmieni się park im. Sienkiewicza. Zostaną odnowione alejki, fontanny i ogrodzenia. Powstanie nowe oświetlenie alejek i placów zabaw. Pojawią się nowe rośliny i trawniki z systemem nawadniania, dzięki czemu będzie można czuć się na nich jak na puszystej trawie w angielskich parkach.

W rewitalizowanej części śródmieścia Łodzi zmienią się też inne miejsca. Całkowicie przeobrazi się pasaż Schillera. Obecna fontanna zostanie rozebrana. Pojawi się nowa, umieszczona na poziomie chodnika. Dzięki temu będzie ją można wyłączać w trakcie większych imprez i udostępniać jej teren. Zapewne taka fontanna stanie się atrakcją nie tylko dla dzieci. Podobne rozwiązanie zastosowano między innymi w Bełchatowie. Pasaż Schillera zyska też nową nawierzchnię i dodatkowe drzewa. Powstanie także nowa ulica, która połączy ul. Nawrot z pasażem Schillera. Łatwo sobie po tych wiadomościach wyobrazić jak Łódź będzie piękniała. I ponieważ nie było przypadku w tym, co napisałem Państwu na wstępie, że na rewitalizację każdy patrzy inaczej, wtrącę teraz swoje „trzy grosze”.

Tydzień temu w „Kocham Łódź” zobaczyłem wizualizację tego jak ma się zmieniać Włókiennicza. Czytam zapowiedzi, że dzięki tym zmianom ulica zapełni się turystami, że będzie pełna życia. Niestety, nie jestem takim optymistą i obawiam się, że ulica po rewitalizacji może więcej stracić niż zyskać. Już ulica w biało-czarne kafelki bardziej przypomina mi centrum handlowe, jakich w świecie jest mnóstwo. Boję się, że taki remont, w którym ważne będzie, żeby było kolorowo, nie przyciągnie turystów. Dla nich dużo większym wabikiem może być legenda „Kamiennej”. Jej historia, zakamarki, które będą inne niż wszędzie. W dotychczasowych zapowiedziach nie widzę niestety planów zachowania i rewitalizowania tego miejsca w oparciu o jej legendę. A już dziś jest to jedno z najbardziej fotogenicznych i rozpoznawalnych miejsc w Łodzi jakie znam. I nie tylko o filmy wojenne tu chodzi. Oglądałem niedawno zdjęcia pięknych kobiet właśnie w tej przestrzeni. Robią naprawdę ogromne wrażenie. Bo przecież na tym też polega rewitalizacja. Tak jak to się udało w przypadku projektu Off Piotrkowska, który stał się jednym ze współczesnych cudów Polski. Wprowadzono tam życie, ludzi, którzy przyciągali innych i miejsce stało się jednym z najlepszych i najbardziej przyciągających turystów przykładów rewitalizacji przestrzeni publicznej. Przypuszczam, że gdyby Off wyremontowano na wzór Manufaktury, to świeciłby pustkami. Dzięki bardzo mądremu patrzeniu na to miejsce mamy miejsce, z którego rzeczywiście możemy odczuwać dumę. Na drugim biegunie jest plac Dąbrowskiego. Miejsce po remoncie świeci pustkami, bo być może zabrakło myślenia o tym, że przy tworzeniu i zmienianiu przestrzeni publicznej najważniejsi są ludzi, bo ta przestrzeń jest dla nich. Łódź ma swoją historię, legendę, z którą coraz więcej osób się utożsamia. I wielkim wyzwaniem przy ogromnych zmianach jakie ją czekają jest wyeksponować to co jest w Łodzi najważniejsze, a nie kopiowanie wzorców podpatrzonych w świecie. Żeby w Łodzi pozostało jak najwięcej Łodzi.
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki