Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytki w Łodzi. Pensjonat Teodora Steigerta w Lesie Rudzkim w rejestrze zabytków

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Do rejestru zabytków zostanie wpisany pensjonat Teodora Steigerta w Lesie Rudzkim. Perła architektury drewnianej przypomina malownicze domy stawiane w kurortach alpejskich.

Unikatowej rezydencji na Rudzie Pabianickiej nie można było wpisać do rejestru zabytków, gdyż dotychczas jej stan prawny był nieuregulowany.

Wieloletni proces komunalizacji został zakończony i właścicielem nieruchomości przy ulicy Popioły 49/51 w Lesie Rudzkim stał się łódzki magistrat. Na to tylko czekały służby konserwatorskie, które zaczęły proces wpisu do rejestru. Czas najwyższy, bowiem tej klasy drewniane rezydencje mamy w Łodzi tylko dwie: tę oraz willę Ludwika Meyera na Brusie. Była jeszcze drewniana willa Poznańskich przy alei Włókniarzy, ale niestety została rozebrana po pożarze.

Zabytki w Łodzi. Mapa wszystkich obiektów jest już w internecie

- Pensjonat Teodora Steigerta ma znaczne walory artystyczne i historyczne. Uwagę zwraca piękna snycerka. Zdobione słupy, fryzy i balustrady na galeriach, balkonach i werandach. Ważne jest to, że budynek jest w stanie pierwotnym, bez większych przekształceń. Nad oknami zachowały się drewniane skrzynki, w których chowano żaluzje. To jeden z pierwszych a zarazem największy dom letniskowy na Popiołach - mówi Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.

Nestety, przez wiele lat drewniany dom nie był remontowany przede wszystkim ze względu na to, że nie wiadomo było, kto jest jego pełnoprawnym właścicielem. Brak remontów i bieżących napraw spowodował, że pensjonat jest w fatalnym stanie technicznym. Doszło nawet do tego, ze trzeba było podeprzeć boczne werandy i wyłączyć balkony z użytkowania. Mieszkańcy nie ukrywają, że żyje im się ciężko i boja się o swoje bezpieczeństwo.

Zespół willowo-fabryczny Lurkensa w rejestrze zabytków!

- Zostało nas tylko pięć rodzin, a niedawno jeszcze było ich dwanaście. Nie mamy nawet wody, po którą musimy chodzić do hydrantu ulicznego. Od wielu lat nic się nie dzieje, ale mamy nadzieję, że miasto wreszcie zajmie się nami. Liczymy na to, że dom zostanie wyremontowany, a my dostaniemy mieszkania zastępcze - mówi Konrad Michalak, który mieszka tutaj od urodzenia, czyli od 35 lat.

Miejscy urzędnicy zastanawiają się, w jaki sposób można pomóc w ratowaniu cennego zabytku. - Rozptrujemy dwa warianty. Pierwszy zakłada, ze obiekt zostanie w gestii miasta. Druga możliwość to sprzedaż inwestorowi, który go wyremontuje i zagospodaruje - mówi Aleksandra Hac z biura prasowego prezydenta Łodzi.

Wojciech Szygendowski: Łódzkim zabytkom zaszkodził kapitał spekulacyjny

Historia nieruchomości sięga 1898 roku, gdy Dom Handlowy rodziny Natansonów z Warszawy zaczął sprzedawać działki w Lesie Rudzkim. Rozmieszczone były wzdłuż tak zwanej Czarnej Drogi, czyli przedwojennej ulicy Żeromskiego a powojennej ulicy Popioły (nazwa pochodzi od tytułu powieści Żeromskiego). Nabywcami leśnych parceli byli bogaci fabrykanci z Łodzi - głównie niemieccy i żydowscy. Wśród nich Teodor Steigert, który około 1900 roku postawił drewniany pensjonat dla letników, który miał być dodatkowym źródłem dochodów. Część działki sprzedał Kindermannom, którzy postawili obok słynną willę „Klara”.

Po śmierci Teodora Steigerta w 1914 roku dom przejęli spadkobiercy z kręgu jego rodziny. W 1945 roku, kiedy to pensjonat przejęło państwo i od 1947 roku było tutaj XX LO, które po czterech latach wyprowadziło się, a w środku pojawiły się mieszkania komunalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki