Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jazda rowerem bez słuchawek. Poseł chce zakazać cyklistom słuchania muzyki w czasie jazdy

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Jazda na rowerze bez słuchawek jest bezpieczniejsza - przekonują kierowcy i poseł PiS Artur Szałabawka
Jazda na rowerze bez słuchawek jest bezpieczniejsza - przekonują kierowcy i poseł PiS Artur Szałabawka Marzena Bugała
Poseł PiS domaga się zakazu słuchania muzyki podczas jazdy na rowerze. Powołuje się przy tym na śmiertelny wypadek cyklistki z Łodzi.

Zakazu korzystania ze słuchawek przez rowerzystów chciałby poseł Artur Szałabawka z PiS. Zdaniem rowerzystów, a nawet części kierowców, pomysł jest kontrowersyjny.

Poseł w interpelacji do ministra spraw wewnętrznych i administracji przytacza wyniki sondażu Centrum Profilaktyki Społecznej. Według niego około 20-25 proc. cyklistów podczas jazdy słucha muzyki w słuchawkach. Zdaniem posła może to być niebezpieczne. Powołuje się na tragedię z Łodzi.

„Potwierdzone są przypadki, gdy przez słuchawki, jako czynnik rozpraszający, doszło do wypadków śmiertelnych - np. wypadek 25-letniej rowerzystki w Łodzi (2015 r.), przejeżdżającej przez torowisko” - pisze poseł Szałabawka.

**

Łódź miastem rowerzystów. 83% cyklistów jeździ prawie codziennie [RAPORT, MAPY]

**

Dlatego apeluje od ministra o wprowadzenie kampanii uświadamiającej i rozważenie wprowadzenia prawnego zakazu używania urządzeń rozpraszających.

Nie wiadomo, jakie będzie stanowisko ministerstwa, bo na interpelację poseł nie otrzymał odpowiedzi.

Tragiczny wypadek, na który powołał się poseł, zdarzył się 18 sierpnia 2015 r na ul. Aleksandrowskiej w Łodzi. 25-letnia łodzianka jechała przejazdem rowerowym przez tory tramwajowe. Wjechała na czerwonym świetle, miała słuchawki na uszach. Tramwaj nie zdążył się zatrzymać. Dziewczyna zginęła na miejscu.

Jak podkreśla Marzanna Boratyńska, w tym przypadku muzyka w słuchawkach przyczyniła się do tragedii, bo ofiara nie usłyszała dzwonka ostrzegawczego. - Jazda w słuchawkach może mieć wpływ na bezpieczeństwo rowerzystów - podkreśla Boratyńska.

Podobnego zdania są też niektórzy kierowcy. - Sami mieliśmy zdarzenie z udziałem rowerzystki w słuchawkach na uszach. Na szczęście nic poważnego się jej nie stało - mówi Mariusz Bedyniak, prezes korporacji taksówarskiej z Łodzi. Dlatego jest zdania, że lepiej byłoby, gdyby cykliści powstrzymali się od jazdy ze słuchawkami.

- Lepiej jako rowerzysta wytrzymać pół godziny bez muzyki, niż spędzić pół miesiąca w szpitalu - wyjaśnia Bedyniak. - W starciu z samochodem rowerzysta jest na straconej pozycji.

**

Rowerzyści w Łodzi. ZDiT podsumowuje dane z liczenia cyklistów

**

Jego zdaniem rozwiązaniem może być słuchanie muzyki na jedno ucho, by drugim kontrolować sytuację na drodze.

Pomysł posła Szałabawki krytykują za to łódzcy cykliści. Jak podkreśla Hubert Barański z Fundacji Fenomen, nie jest pewne, czy przyczyną tragicznego wypadku rzeczywiście był dźwięk ze słuchawek.

- Główną przyczyną wypadków z udziałem cyklistów jest nieustąpienie pierwszeństwa - mówi Barański. - Cyklista powinien się rozglądać i przestrzegać przepisów. To, czy ma słuchawki na uszach powinno być sprawą indywidualną.

Barański przytacza też badania przeprowadzone kilka lat temu w australijskim Melbourne. Wynika z nich, że rowerzysta w słuchawkach i tak słyszy więcej, niż kierowca jadący w zamkniętym samochodzie, który niczego nie słucha.

- Gdyby słuch był na drodze tak ważny, to głusi nie mogliby prowadzić pojazdów - mówi Barański. - Nie byłoby też przepisów nakazujących rozmawianie w czasie jazdy przez zestaw głośnomówiący lub słuchawki. Ustawodawca uznał jednak, że jest to bezpieczniejsze niż trzymanie w ręku telefonu.

Także Paweł Pijanowski ze zrzeszającej kierowców grupy EL 0001 nie jest przekonany co do zakazów prawnych. - To restrykcyjne podejście - ocenia. Jego zdaniem po wprowadzeniu zakazu cykliści korzystający ze słuchawek rozsądnie, zapłacą za słuchających zbyt głośno.

**

Koniec Łódzkiej Masy Krytycznej. Rowerzyści nie wrócą na ulice Łodzi

**

Z danych policji wynika natomiast, że rowerzyści jeżdżą coraz bezpieczniej. W zeszłym roku za sprawą Łódzkiego Roweru Publicznego liczba cyklistów w Łodzi wzrosła. Spowodowali oni jednak mniej wypadków. W 2015 r. cykliści byli sprawcami 123 zdarzeń, rok temu tylko 119. W tym czasie liczba spowodowanych przez nich wypadków spadła z 73 do 67, osób rannych z 79 na 72. Nieznacznie wzrosła za to liczba spowodowanych przez nich kolizji: z 50 do 52.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki