Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy z gminy Czarnocin walczą z problemem podtapiania ich łąk i pól

Aleksandra Tyczyńska
Aleksandra Tyczyńska
Rolnicy z gminy Czarnocin walczą o to, by zarządzający zbiornikiem retencyjnym zlikwidował problem podtapiania ich łąk i pól.

Po latach pisania skarg na podtopienia powodowane przez zbiornik retencyjny w Czarnocinie (i urzędowego przerzucania pism) z inicjatywy mieszkańca gminy Feliksa Kawnika udało się w końcu przeprowadzić rozprawę administracyjną, w wyniku której Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi zobowiązał się do zlikwidowania uciążliwości.

Podczas poniedziałkowego spotkania z udziałem władz gminy, przedstawicieli piotrkowskiego starostwa i piotrkowskiego inspektoratu WZMiUW, przedstawicieli Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie i kilkudziesięciu zainteresowanych mieszkańców, problemu wielu rolników nie udało się rozwiązać, ale jak mówi Feliks Kawnik z Zawodzia - pojawiło się przynajmniej światełko w tunelu.

Czytaj:Wójt rekordzista po 40 latach rządów już nie kandyduje

- Wprawdzie nadal nie ma odpowiedzialnych za to, że od lat jesteśmy podtapiani, ale przynajmniej pojawiła się deklaracja rozwiązania problemu - mówi Feliks Kawnik.

Budowa dwóch zbiorników retencyjnych w Czarnocinie pochłonęła ponad 6 mln zł. Wielu rolników zostało wywłaszczonych wbrew swojej woli. Zwracali oni uwagę na to, że zbiorniki nie są potrzebne, bo po zrekultywowaniu i zmelioryzowaniu gruntów, problem podtapiania już nie występował. Wrócił po wybudowaniu zbiornków. Okazało się, że zbiorniki negatywnie oddziaływują na ok. 80 ha łąk i pól. Kilkudziesięciu rolników z Czarnocina, Zawodzia i Zamościa od lat nie może korzystać z tych gruntów, które zamieniają się w nieużytki, albo przez stojącą wodę dają niewiele warte zbiory.

Rozprawa administracyjna została przeprowadzona głównie w związku z tym, że już w 2012 r. wygasło pozwolenie wodnoprawne na retencjonowanie i piętrzenie wody w czarnocińskich zbiornikach i rolnicy oczekiwali wyjaśnienia tej sprawy.

Czytaj:Tragedia w Czarnocinie. 24-letni mężczyzna utonął w zalewie

Okazuje się, że postępowanie ws. wydania nowego pozwolenia przedłużało się ze względu na negatywne oddziaływanie zbiorników na okoliczne tereny oraz odwołania WZMiUW. Ostatecznie, podczas spotkania zarząd melioracji zgodził się obniżyć piętrzenie wody, co tymczasowo powinno zmniejszyć uciążliwości. To jednak problemu nie rozwiązuje. Nowe pozwolenie jest ważne tylko do końca tego roku. Wójt Czarnocina Roman Miksa, podkreśla, że zarządca zbiorników ma opracować nowy operat zawierający propozycję likwidacji negatywnego ich oddziaływania.

Czytaj też:Darowizna dla Urzędu Gminy w Czarnocinie była łapówką?

- Na razie osiągnęliśmy tyle, że doraźnie zmniejszą się uciążliwości dla rolników, a jednocześnie funkcjonowanie zbiorników będzie zapewnione. Docelowo jednak oczekujemy zlikwidowania problemu - mówi wójt Miksa i dodaje, że gmina jest tylko właścicielem gruntów pod zbiornikami, których właścicielem jest Skarb Państwa.

Wójt podkreśla też, że w tej chwili, kiedy już zbiorniki wpisują się w strategię rozwoju turystycznego i agroturystycznego gminy, nie ma sensu dyskutować, czy decyzja o ich wybudowaniu była słuszna, czy nie. Zaznacza, że problem podtapiania łąk i pól powinien zostać rozwiązany, a gmina stara się o przejęcie zbiorników na własność. - Wtedy będzie łatwiej pozyskać fundusze na inwestycje i poprawę funkcjonowania zbiorników - mówi wójt Miksa.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 23-29 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki