Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz podejrzany o gwałt zapłacił 50 tys. zł kaucji i wyszedł z aresztu

Małgorzata Kulka
Małgorzata Kulka
Według prokuratury, do  gwałtu doszło 28 lutego w Szpitalu Powiatowym w Radomsku
Według prokuratury, do gwałtu doszło 28 lutego w Szpitalu Powiatowym w Radomsku Archiwum Dziennika Łódzkiego
Prokurator rejonowy w Radomsku jest bardzo zaskoczony decyzją sądu o zwolnieniu z aresztu za kaucją podejrzanego o gwałt lekarza.

59-letni lekarz podejrzany o gwałt na pacjentce wyszedł z aresztu po zapłaceniu 50 tys. zł kaucji. Taką możliwość dał mu Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim.

Decyzja sądu była dla radomszczańskiego prokuratora o tyle zaskakująca, że niedawno tymczasowy areszt dla lekarza był przedłużany o kolejne 3 miesiące. Czy głośne protesty rodziny, pacjentów i znajomych podejrzanego poskutkowały?

Według prokuratury, do gwałtu doszło 28 lutego w Szpitalu Powiatowym w Radomsku. Zaraz po zakończeniu wizyty 22-letnia kobieta poszła na policję i opowiedziała o tym, jak została zgwałcona. Lekarza zatrzymano następnego dnia. Kilka dni później usłyszał zarzuty dokonania innej czynności seksualnej i gwałtu oraz trafił do aresztu.

Decyzja o wyznaczeniu kaucji za zwolnienie z aresztu zaskoczyła prokuratora rejonowego w Radomsku, który twierdzi, że jedynie jego stosowanie mogło zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania przygotowawczego. Prokurator Cezary Zawadzki podkreśla, że piotrkowski sąd wydał decyzję wbrew ocenie prokuratury i wbrew sądowi rejonowemu. Prokurator zauważa, że wypuszczenie podejrzanego stoi w sprzeczności z wcześniejszą decyzją Sądu Okręgowego w Piotrkowie. Rozpoznając zażalenie na zastosowanie tymczasowego aresztu, sąd ten uznał, że istnieje konieczność stosowania takiego środka zapobiegawczego ze względu na zabezpieczenie toku postępowania.

Niezrozumiały dla prokuratora jest też fakt, że decyzja sądu jest niezaskarżalna. - Bardzo żałuję, że nie można zaskarżyć decyzji sądu, a przy istniejących dowodach obciążających podejrzanego, braku jakiejkolwiek refleksji z jego strony, a wręcz podpieraniu się autorytetem lekarza i niemoralnym dezawuowaniu ofiary gwałtu, środek odwoławczy miałby szanse na sukces - mówi Cezary Zawadzki.

CZYTAJ TEŻ: Lekarz z Radomska oskarżony o gwałt. Pacjentka zgłosiła się na policję

Swoją decyzję sąd uzasadniał m.in. nienaganną opinią lekarza, wzorowego obywatela. I tu prokurator ma wątpliwości. - Ten wzorowy obywatel kłamie i oczernia ofiarę, która ujawniła, i zostało to potwierdzone, intymne cechy charakterystyczne wyglądu „badającego ją lekarza”, któremu zaufała, a on to wykorzystał - dodaje prokurator.

Prokuratura prowadzi odrębne postępowanie dotyczące nękania pokrzywdzonej. Wpłynęło też doniesienie ze strony obrony o popełnieniu przestępstwa przez 22-latkę, która miałaby pomawiać lekarza.

Zawadzki obawia się, że przebywając na wolności, lekarz będzie miał możliwość wpływania na tok postępowania.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lekarz podejrzany o gwałt zapłacił 50 tys. zł kaucji i wyszedł z aresztu - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki