Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał dochodzi do siebie po wypadku. Charytatywny maraton zumby w Radomsku

Małgorzata Kulka
Małgorzata Kulka
W Radomsku zorganizowano charytatywny maraton zumby, podczas którego zbierano pieniądze na pomoc dla Rafała Bednarskiego.

Rafał jest uczniem czwartej klasy technikum w Zespole Szkół Elektryczno-Elektronicznych Radomsku, w listopadzie 2014 roku uległ groźnemu wypadkowi. Jechał autem z trzema kolegami, nagle kierowca stracił panowanie nad pojazdem i samochód uderzył w słup. Rafał doznał urazu głowy, na początku nie wiadomo było nawet, czy przeżyje, jednak dzięki rehabilitacji cały czas odzyskuje sprawność.

Uczeń „Elektryka” przygotowuje się teraz do kolejnej operacji - rekonstrukcji brakującej części czaszki. Leczenie i rehabilitacja są kosztowne, dlatego Kasia Wilamska i Cezary Strączyński zdecydowali się pomóc, a przyokazji rozruszać radomszczan, organizując taneczny maraton.

- Pomysł na maraton narodził się nagle. Znam Rafała od jakiegoś czasu, brałam udział w organizowanych dla niego imprezach (rajdzie rowerowym i marszu nordic walking) i pomyślałam, że taki właśnie powinien być cel naszego maratonu - pomóc Rafałowi - mówi Kasia.

- Zumba to taki fenomen, który otwiera na pomoc drugiemu człowiekowi - dodaje Cezary.

Teraz dla Rafała najważniejsza jest rehabilitacja - mówi jego mama, Anna Bednarska

A Rafałowi pomoc jest bardzo potrzebna. Jego mama z trudem wspomina tygodnie tuż po wypadku. - Kiedy przywieźliśmy syna ze wstępnej rehabilitacji nic nie mógł koło siebie zrobić, nawet przewrócić się na łóżku, trzeba było być przy nim 24 godziny na dobę. Teraz jest dużo lepiej, sam wstaje, siada, je i myje się. Powoli zaczyna chodzić z balkonikiem - mówi Anna Bednarska. - Dzisiaj dla Rafała najważniejsza jest rehabilitacja. Zajęcia odbywają się dwa razy dziennie, poza tym syn uczy się w domu i bardzo to lubi.

Na pytanie, czego teraz najbardziej potrzebuje Rafał, pani Anna odpowiada, że wytrwałości i funduszy. - W maju zaczną się zabiegi zmierzające do uzupełnienia kości w jego czaszce. Najpierw trzeba będzie rozciągnąć skórę, by potem wszczepić im-plant - tłumaczy mama Rafała.

Stale pomagają m.in. uczniowie i nauczyciele z „Elektryka”. - Staramy się cały czas wspierać naszego ucznia. Zbiórki pieniędzy odbywają się przy okazji szkolnych imprez, zachęcamy również do przekazywania na rzecz Rafała 1 procentu podatku - mówi Mirosław Dratwiński, wicedyrektor ZSEE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki