Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Błaszek zgłosił sfałszowanie swojej opinii przez myśliwych

Anna Sikora
Czy myśliwi podrobili pozytywną opinię burmistrza Błaszek i podrobione pismo trafiło do starosty? Tak twierdzi burmistrz Karol Rajewski.

Prokuratura sprawdza, czy myśliwi sfałszowali opinię burmistrza Błaszek (pow. sieradzki) pod pismem, które trafiło do starosty sieradzkiego. Doniesienie złożył burmistrz Karol Rajewski, który wcześniej odrzucił wszystkie podania o dzierżawę obwodów łowieckich, zabraniając tym samym polowań na terenie swojej gminy.

Błaszkowscy myśliwi o prze dłużenie dzierżawy na korzystnie z obwodów łowieckich wystąpili do burmistrza w marcu. Niczego nie uzyskali, bo Rajewski jest przeciwnikiem polowań. Potem okazało się jednak, że pomimo odmowy burmistrza, starosta sieradzki Mariusz Bądzior zaakceptował wniosek myśliwych.

**Zobacz też:

Zakaz polowań w Błaszkach. Burmistrz Rajewski przeciwko myśliwym!

**
Wtedy Rajewski oskarżył jedno z kół łowieckich o spreparowanie pozytywnej opinii pod wnioskiem do starosty. Na wniosku widnieje napis „Opiniuję pozytywnie dzierżawę obwodu nr 150”. Sprawa trafiła do prokuratury i na policję.

Według burmistrza, kluczową rolę w tym postępowaniu gra starostwo powiatowe.

- Poinformowałem najpierw starostę sieradzkiego o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na sfałszowaniu dokumentacji urzędowej na podstawie, której wydzierżawił obwód łowiecki nr 150 jednemu z kół łowieckich - mówi Karol Rajewski. - Pomimo zapewnień, że nigdy nie wydałem pozytywnej opinii dotyczącej sprawy ponownego wydzierżawienia, ani nikt nie uczynił tego w moim imieniu, a adnotacja „Opiniuję pozytywnie dzierżawę obwodu nr 150” prawdopodobnie została dopisana później. Starosta sieradzki nie był zainteresowany wyjaśnieniem sprawy.

**Czytaj też:

Burmistrz Błaszek przenosi walkę z myśliwymi do sądu

**
Co na to starosta? Przyznaje, że kilku urzędników zostało przesłuchanych w tej sprawie. - Wątpię, czy któryś z moich pracowników podpisał się w taki sposób - mówi starosta Bądzior. - Czekam na wyniki dochodzenia policji. Nie wierzę, by ktoś fałszował tego typu dokumentację. Choć faktycznie to dziwne, że podpis pojawił się przed moją decyzją. Całość się nie klei. Jeżeli burmistrz Rajewski uważa, że zostało to sfałszowane, to niech śledczy to badają. Nas, urzędników obowiązuje zaufanie społeczne. Jednak nie traktujemy też każdego klienta jako potencjalnego oszusta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki