Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał zarzuty o znęcanie się nad zwierzętami. Sieradz oddał psy jego spółce

Anna Sikora
Do schroniska w Bolesławiu trafiło 28 psów, które wyłapane były na terenie Sieradza. W czwartek je adoptowano i wrócą do Czartek
Do schroniska w Bolesławiu trafiło 28 psów, które wyłapane były na terenie Sieradza. W czwartek je adoptowano i wrócą do Czartek Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Urząd miasta oddał prawie 30 psów spółce z Zawiercia. Z firmą jest powiązany mężczyzna, który miał zarzuty o znęcanie się nad zwierzętami

Sieradzki urząd miejski oddał za opłatą 28 psów spółce Juko z Zawiercia. Za każdego psa magistrat zapłacił jednorazowo firmie niecałe 2 tysiące złotych. Zaistniała sytuacja wzbudziła poruszenie wśród lokalnych obrońców praw zwierząt. Dowiedzieli się, że udziałowcem w Juko jest Rafał Pałka, mężczyzna, który miał zarzuty o znęcanie się nad zwierzętami, kiedy prowadził do 2010 r. schronisko w Olkuszu.

Psy, do połowy grudnia przebywały na terenie podsieradzkiego schroniska w Czartkach, dopóki nie zostały przewiezione do schroniska w Bolesławiu w województwie Małopolskim. Prowadzone jest ono właśnie przez spółkę Juko.

CZYTAJ TEŻ: Łódzcy działkowicze nie chcą schroniska dla psów koło swoich działek

- Właściciel schroniska w Olkuszu, który jest związany ze spółką Juko, miał w 2012 roku kontrolę NIK-u - wyjaśnia Agata, obrończyni praw zwierząt. - Nie udokumentowano losu co najmniej 146 bezdomnych zwierząt, które to schronisko przejęło od gmin! Co się stało z tymi psami? Kontrola wykazała, że psów nie chipowano, nierzetelnie wykonywał zobowiązania wobec gmin w zakresie usług weterynaryjnych i przewoził martwe zwierzęta bez zezwoleń - cytuje.

Magistrat spółce zapłacił jednorazowo za wywóz 28 psów do województwa małopolskiego.

CZYTAJ TEŻ: Bój o schronisko dla psów w Piotrowicach: podatki kontra hałas i...

- Przetrzymywanie w nieskończoność psów nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego - mówi Paweł Osiewała, prezydent Sieradza. - Wszystko było zgodne z prawem zamówień publicznych, był tylko jeden oferent w przetargu. Spółka ma odpowiednie zezwolenia. To przedsiębiorca musi stwierdzić, czy jest w stanie utrzymać psa dożywotnio, a to jest już czysty biznes. Po drugie jesteśmy do tego zmuszeni, musimy coś zrobić z wyłapanymi psami, bo Czartki nie zgłosiły do przetargu.

Skontaktowaliśmy się z Rafałem Pałką, który związany jest ze spółką Juko. Jak twierdzi, w firmie jest tylko udziałowcem i schroniska w Bolesławiu nie prowadzi.

- Nie jestem właścicielem spółki, razem z innymi udziałowcami postawiliśmy to schronisko - przyznaje. - Z dalszej działalności się wycofałem. Nie jestem w zarządzie, nie podpisuję żadnych umów, ba, nawet nie wiem z kim Bolesław podpisuje umowy. Wszystko jest w KRS. Owszem, miałem zarzuty, dostałem karę grzywny i nie mam żadnego zakazu prowadzenia tego typu działalności gospodarczej.

CZYTAJ TEŻ: Walki psów: Są zarzuty o znęcanie się nad zwierzętami

Sytuację potwierdza właściciel schroniska w Bolesławiu, do którego przyjechały psy wyłapane na terenie Sieradza.

- Podpisaliśmy umowę z Sieradzem, pierwszą zrealizowaliśmy już w styczniu tego roku - mówi Krzysztof Otręba ze spółki Juko. - Zabraliśmy 50 zwierząt i 48 z nich już zostało oddanych do adopcji. Urzędnicy z Sieradza sprawdzali te rodziny. Psy mają nowe domy. W samym 2016 roku oddaliśmy do adopcji ponad tysiąc zwierząt. Nie przetrzymujemy psów, bo nie dostajemy pieniędzy od gmin za każdy dzień czy miesiąc pobytu u nas. Obsługujemy ponad 40 gmin i nie mamy żadnych problemów. A pan Rafał Pałka nie pełni żadnej funkcji w naszym schronisku, nie reprezentował nigdy naszej firmy.

Mimo wszystko, w miniony czwartek, obrońcy praw zwierząt z Sieradza, pojechali do schroniska w Bolesławiu i adoptowali wszystkie 28 psów, które trafiły tam z Sieradza. Planują akcję promocyjną związaną z adopcją.

CZYTAJ TEŻ: Prawie zagłodził owczarka niemieckiego. Łodzianin odpowie za znęcanie się nad zwierzętami

Fakty
Rafał Pałka prowadził od 2001 roku schronisko w Olkuszu. Teraz jest udziałowcem w spółce Juko, która z Sieradza dostała 28 psów.

W 2008 schronisko współpracowało z 40 gminami z całej Małopolski. W 2005 Gazeta Krakowska opisała warunki panujące w schronisku. Światło dzienne ujrzało zdjęcie, na którym było widać lisa zakleszczonego między klatkami z kotami. W 2006 Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zarzuciło prowadzącym znęcanie się nad zwierzętami. Prokuratura umorzyła sprawę. Mimo że powiatowy lekarz weterynarii wydał zakaz przyjmowania psów, burmistrz Olkusza wydał zgodę na prowadzenie schroniska. W 2011 roku sprawa o znęcanie się nad zwierzętami trafiła do sądu. W międzyczasie, w 2010 roku, schronisko zostało wyrejestrowane. Pod koniec 2011Rafał Pałka ubiegał się o pozwolenie na budowę w Olewinie. Zgodę uchylił wojewoda małopolski. W kwietniu 2014 spółka Juko, w którą zaangażowany jest Pałka, dostała zgodę na budowę schroniska w Bolesławiu. Jak przyznaje Krzysztof Otręba ze spółki Juko, Pałka jest tylko udziałowcem i nie jest zaangażowany w życie schroniska.

W miniony czwartek obrońcy praw zwierząt z Sieradza pojechali do Bolesławia.

Adoptowali wszystkie psy, które tydzień wcześniej zostały przewiezione do Małopolski. Zwierzęta ponownie trafią do Czartek, a obrońcy planują szeroka akcję promującą adopcję odzyskanych psów.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki