Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o Publiczne Gimnazjum Gminy Sieradz. Będzie pikieta przed urzędem gminy

Anna Sikora
Decyzją władz gminy Sieradz w budynku po Publicznym Gimnazjum Gminy Sieradz będzie kolejna szkoła podstawowa. Rekrutacja rozpocznie się w tym roku. Społeczność związana z podstawówkami się nie zgadza i zapowiada pikietę.

Samorządy w całej Polsce mają kilka tygodni na ustalenie sieci szkół, która według nich będzie najlepiej funkcjonować po reformie oświaty na terenie danej gminy, miasta czy powiatu. Uchwała ma być następnie skontrolowana przez kuratora oświaty. Przed wyzwaniem stoi gmina Sieradz, która kilka lat temu wybudowała od podstaw Publiczne Gimnazjum Gminy Sieradz przy Armii Krajowej.

Było już kilka pomysłów na to, jak zagospodarować budynek i kadrę szkoły po likwidacji gimnazjów. Pierwsze propozycje pojawiły się latem ubiegłego roku. I od razu spotkały się z ostrym protestem przedstawicieli gminnych podstawówek i rodziców dzieci tam uczęszczających. Powód? Władze gminy chciały utworzyć w gimnazjum filię gminnych podstawówek, która poprowadziłaby klasy 5-8. Szkoły podstawowe wówczas prowadziłyby nauczanie początkowe, w klasach 1-4. To rozwiązanie wzbudziło olbrzymie emocje i zostało oprotestowane przez mieszkańców, którzy zebrali prawie trzy tysiące podpisów, co stanowi aż jedną trzecią ludności całej gminy. Motywowali to obawą, że przy takim systemie, któraś ze szkół podstawowych zostanie zlikwidowana. Pomysł klas 5-8 został odstawiony na półkę. Teraz pojawił się nowy. W budynku po gimnazjum powstać ma nowa podstawówka.

- Planujemy otworzyć obwód na terenie gminy Sieradz z miejscowości Ruda, Czartki, Mnichów, Sucha, Dzigorzew, Bogumiłów i Grądy – mówi Jarosław Kaźmierczak, wójt gminy Sieradz. – Zamierzamy otworzyć nową szkołę podstawową z klasami 1-8. Ustawa daje nam też możliwość, by siódme i ósme klasy w okresie przejściowym mogły korzystać z naszego gimnazjum do 2023 roku. Zamierzamy z tej możliwości skorzystać. Wtedy nowo utworzona placówka osiągnęłaby pełny stopień organizacyjny klas 1-8.

Rekrutacja zacząć miałaby się już w tym roku. – Nasze zamierzenia zgodnie z ustawą musi zaopiniować kurator oświaty – mówi wójt. – Chodzi nam o dobro dzieci i jednozmianowość w szkołach, miejsca pracy dla nauczycieli i obsługi, a także zagospodarowanie budynku po gimnazjum. Zwalniając nauczycieli i pracowników, będzie trzeba ponieść koszty półrocznych odpraw. Będą one musiały zostać wypłacone kosztem zaplanowanych inwestycji.

Nowe rozwiązania zaproponowane przez władze gminy również nie spodobały się przedstawicielom rad rodziców i społeczności związanej z gminnymi podstawówkami. Mieszkańcy dali temu wyraz w liście otwartym, skierowanym do Tadeusza Jaska, przewodniczącego gminy.

- Nie zgadzamy się na przenoszenie klas 7-8 do budynku po gimnazjum, nawet na okres przejściowych – piszą w liście. – Istniejące szkoły mają możliwość pomieszczenia dwóch dodatkowych roczników. Rozumiemy konieczność zagospodarowania budynku obecnego gimnazjum, ale nie chcemy, by odbyło się to kosztem naszych dzieci. Zmiana środowiska nauczania w tym trudnym okresie rozwoju przyczyni się do powstawania patologicznych zachować i niebezpiecznych sytuacji, jak to ma miejsce w gimnazjum.

Rodzice obawiają się o dobro dzieci i pytają w liście… o liczbę interwencji policji w gimnazjum. – Ilu uczniów ma opiekę kuratora? W szkołach podstawowych na terenie gminy te problemy nie istnieją. Uczniowie przebywają w środowisku rodzinnym, gdzie czuja się bezpieczni. Jako rodzice nie zgadzamy się, by wprowadzać dzieci w nowe środowisko, do nowej szkoły i nowych nauczycieli. A kto odpowie za ich egzamin po klasie ósmej? Dla dzieci to podwójna trauma. Dlaczego dobro własne jest ważniejsze niż dobro naszych dzieci? Doskonale widzimy, że nie chodzi tu o budynek, tylko o układy i trzymanie etatów. Jest nam przykro, takie są odczucia rodziców. Nasze dzieci mają być zabezpieczeniem dla nauczycieli gimnazjum?

- Dziesięć milionów złotych wydaliśmy na tę szkołę – mówi wójt gminy Sieradz. – 2,5 miliona poszło na sam sprzęt, dwa miliony na boisko, które zostało otwarte w zeszłym roku. I mam to zamknąć? Nie wyobrażam sobie tego.

Rodzice przekonują jednak, że celem reformy ma być wsparcie małych szkół, aby ograniczyć dowozy dzieci, stworzyć warunki do kształcenia w jednym środowisku i w tej samej grupie rówieśniczej.

Konflikt na linii władze gminy – środowisko gminnych podstawówek nadal trwa. Zapowiedziana jest już pikieta przed budynkiem urzędu gminy, która odbędzie się w najbliższy poniedziałek 13 lutego o godzinie 9:00. Potrwać ma do 13.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki