Proces karny w sprawie internetowego profilu krytycznego wobec burmistrza Wielunia

W wieluńskim sądzie rozpoczął się proces przeciwko Sylwestrowi Paluszczakowi (wyraził zgodę na publikację danych osobowych), który zamienił oficjalny profil Pawła Okrasy na Facebooku w platformę krytyki burmistrza. Wcześniej Paluszczak pozbawił dostępu do obsługi fanpage’a Okrasę oraz dwie inne osoby. Prokuratura Rejonowa w Wieluniu oskarżyła go o przestępstwa z trzech artykułów Kodeksu karnego. Paweł Okrasa z pomocą adwokata bierze udział w procesie jako oskarżyciel posiłkowy.

Na pierwszej rozprawie sędzia Anna Maniewska-Lorek zaproponowała stronom zawarcie ugody w drodze mediacji. - Czasami wystarczy słowo przepraszam - mówiła sędzia. Adwokat oskarżonego odrzucił propozycję, tłumacząc, że jego klient kwestionuje swoją odpowiedzialność karną i chce procesu, by zostać uniewinnionym. Oskarżony odmówił składania wyjaśnień w sali sądowej. Podobną taktykę przyjął w trakcie postępowania prokuratorskiego.

Sylwester Paluszczak pomagał Pawłowi Okrasie w kampanii wyborczej w 2014 r. Potem był w zarządzie związanego z burmistrzem Stowarzyszenia „Łączy nas Wieluń”. Szybko jednak dobre relacje z władzami skończyły się, bo już w marcu 2016 r. wystąpił ze stowarzyszenia. Obecnie mieszka we Wrocławiu.

Prowadzony na Facebooku popularny profil Pawła Okrasy promował jego działania, urzędu miasta, informował o wydarzeniach w mieście do jesieni 2016 r. Wtedy poróżniony z burmistrzem Sylwester Paluszczak zaczął samodzielnie prowadzić fanpage, zmieniając całkowicie jego charakter.

Strona nazywa się „Paweł Okrasa Watch” i pojawiają się tam wyłącznie krytyczne wpisy na temat burmistrza. Profil obserwuje 2,6 tys. osób. Na ten temat pisaliśmy już rok temu. Burmistrz zarzucał wtedy publicznie, że „dostęp do tego profilu został bez mojej wiedzy przejęty przez Sylwestra Paluszczaka” i zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury.

Paluszczak tłumaczył na naszych łamach, że nie można zarzucać mu „przejęcia” strony, bo to on jest założycielem i właścicielem fanpage’u Pawła Okrasy. Tłumaczył, że jedyne, co zrobił, to pozbawił dostępu do profilu trzech innych osób, w tym burmistrza i kierowniczkę jego biura Joannę Skotnicką-Fiuk.

- Miałem do tego pełne prawo - twierdził Sylwester Paluszczak.

Według prokuratury do administratora profilu trafiały jednak wiadomości, których adresatem był burmistrz Okrasa. Śledczy zarzucają Paluszczakowi naruszenie przepisu, który przewiduje karę dla osoby, która bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej. Inny zarzut dotyczy podszywania się pod inną osobę w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.

Na pierwszej rozprawie, poza odczytaniem aktu oskarżenia, niewiele się działo. Na kolejnej, która odbędzie się w czerwcu, w charakterze świadka ma zostać przepytany burmistrz Okrasa.

Po przesłuchaniu Marka Zuckerberga. Czy będą regulacje mediów społecznościowych?
Mark Zuckerberg stanął przed połączonymi komisjami Senatu USA, gdzie odpowiadał na pytania dotyczące działań jego firmy. Główną przyczyną tego przesłuchania był fakt wykorzystywania danych użytkowników Faceebooka przez firmę Cambridge Analytica. O przesłuchaniu i o tym, czy użytkownicy nie odwrócą się od mediów społecznościowych, opowiedaspecjalista ds. ochrony danych Piotr Liwszic.