Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bakteria E.coli w basenie w Zduńskiej Woli. Prokuratura bada przyczyny zakażenia wody

Jolanta Jeziorska
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył zduńskowolski sanepid. Sprawa dotyczy bakterii E.coli w miejskim basenie.

Prokurator Rejonowy w Zduńskiej Woli Tomasz Sukiennik mówi, że śledztwo prowadzone jest w dwóch kierunkach.

- Sprawdzamy, jak doszło do tego, że te bakterie się pojawiły w basenie. Drugi kierunek śledztwa dotyczy tego, że sanepid wydał decyzję o zamknięciu basenu, a obiekt dalej był czynny - mówi prokurator Sukiennik. - Ta sprawa jest bardzo niepokojąca, bo świadczy o zarządzających basenami. Jeśli mając wiedzę o skażeniu wody, wpuścili do niej ludzi, narazili kąpiących się na choroby.

Śledczy apelują do mieszkańców, którzy mogli zostać zarażeni bakterią, by zgłosili się z wynikami badań i biletem wstępu na basen (najlepiej z datą wstępu) do prokuratury lub na policję. Na razie zgłosiła się jedna pokrzywdzona osoba.

Zduńskowolska prokuratura będzie analizować odpowiedzialność poszczególnych osób. W tym celu zabezpieczono dokumentację dotyczącą basenów. Będą przesłuchiwani pracownicy. Mają zostać także powołani biegli.

Bakterie E.coli zostały wykryte przez zduńskowolski sanepid 20 i 21 lipca. Najpierw w brodziku, a później w tzw. dużym basenie.

Decyzję o wyłączeniu tego basenu z użytkowania sanepid podjął dzień później, czyli w sobotę. Jednak basen został zamknięty dopiero we wtorek. A w sobotę była tam impreza „Nocne pływanie”, na którą przyszło wiele osób.

Zarządzający miejskimi basenami dyrektor ds. inwestycji i marketingu Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Jerzy Pieniążek zapewnia, że basen został zamknięty natychmiast po tym, jak prezes przeczytał decyzję sanepidu.

- Każdym śledztwem trzeba się martwić, ale nie uważamy, żebyśmy narazili kogokolwiek na niebezpieczeństwo. Mamy system monitorujący stan wody w basenie. Gdy tylko okazało się, że w wodzie są bakterie, od razu zrobiliśmy dezynfekcję i pobieraliśmy próbki - mówi Jerzy Pieniążek. I przekonuje, że bakterie były w basenie tylko jeden dzień. Dyrektor Jerzy Pieniążek dodaje, że wszystkie dokumenty związane z urządzeniami basenowymi przekazał policji i prokuraturze. Nie ukrywa jednak, że duży basen jest zaopatrzony w pompę pracującą od 40 lat, która nadaje się do wymiany lub generalnej modernizacji.

Z tego m.in. powodu duży basen jest nadal nieczynny, choć w wodzie nie ma już bakterii E.coli. Mieszkańcy mogą korzystać z brodzika i tzw. średniego basenu ze zjeżdżalnią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki