Prokuratura sprawdza, kto pobił 8-letniego chłopca na koloniach w Łazach koło Koszalina. Według jednej z opiekunek kolonijnej grupy, 8-latka, wychowanka domu dziecka w Wojsławicach, pobiła wychowawczyni, pracownica tej placówki.
O sprawie się stało głośno, gdy opiekunka opublikowała na Facebooku zdjęcie pobitego chłopca i opatrzyła wpisem, z którego wynika, że dziecko pobiła pracownica domu dziecka w podzduńskowolskich Wojsławicach.
Sprawę bada prokuratura w Koszalinie, ale śledztwo zostanie przekazane do Zduńskiej Woli. Mimo że do wczoraj dokumenty nie dotarły do Zduńskiej Woli, tutejsi śledczy wszczęli postępowanie z urzędu.
Tomasz Sukiennik, prokurator rejonowy w Zduńskiej Woli, potwierdza, że czynności są w toku. Na wczoraj zaplanowane były oględziny chłopca z udziałem lekarza sądowego.
- Zabezpieczyliśmy dokumentację. Przesłuchaliśmy nauczycieli domu dziecka w Wojsławicach, tych którzy nie są obecnie na urlopach. Planowane są kolejne przesłuchania - mówi Tomasz Sukiennik. - Brane są pod uwagę dwie wersje wydarzeń. Jedna z nich mówi, że chłopiec został poszkodowany w wyniku bójki z innym uczestnikiem kolonii. Według drugiej, nauczycielka interweniowała podczas tej bójki i po rozdzieleniu chłopców to ona miała uderzyć 8-latka.
Czytaj:Przemoc w łódzkiej szkole. Nauczycielka uderzyła 6-letniego ucznia
Pierwsze, najważniejsze czynności prowadzone przez prokuraturę mają potrwać około miesiąca. Sąd w obecności psychologa przesłuchiwać będzie podopiecznych domu dziecka. Także z 8-latkiem będzie rozmawiał psycholog. Prokuratura w Zduńskiej Woli przyznaje, że jej ustaleń wynika, iż chłopiec mógł być agresywny i sprawiać kłopoty wychowawcze. Dyrektorka domu dziecka w Wojsławicach Monika Walczak nie chce tego komentować.
- Nie będę udzielała informacji na ten temat. Dla mnie najważniejsze jest dobro dziecka, a rozpowszechnianie o nim jakichkolwiek wiadomości mogłoby mu zaszkodzić - mówi dyrektorka placówki.
Ósemka podopiecznych placówki w Wojsławicach na koloniach w Łazach przebywała od 8 do 20 lipca. Wypoczynek organizowało biuro podróży. Dzieciom towarzyszyła jedna z pracujących w domu dziecka nauczycielek.
- Zatrudniona była u nas od stycznia tego roku. Cieszyła się bardzo dobrą opinią. Do tej pory nie miałam żadnych zastrzeżeń do jej pracy - mówi Monika Walczak. - Zdecydowałam o natychmiastowym odsunięciu wychowawcy, który był opiekunem na koloniach, od zajęć z dziećmi, a w następnie o jego zwolnieniu.
Kontrolę w wojsławickim domu dziecka prowadzi Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Jej wyniki mają zostać przedstawione 8 sierpnia.
- W tym celu powołany został specjalny zespół. Musimy dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja w Wojsławicach. Na razie do opieki nad dziećmi oddelegowany został dodatkowy psycholog - zapewnia Marcin Łabędzki, wicestarosta zduńskowolski.
Prokuratura prowadzi także inne postępowanie. Dzieje się tak na wniosek dyrektorki domu dziecka.
- W internetowym wpisie o wydarzeniach na koloniach autorka zawarła informacje sugerujące, że w naszej placówce dzieje się coś niepokojącego. Uważam, że jest to pomówienie. To bardzo krzywdząca nas opinia. To wszystko bardzo przeżywają dzieci i nauczyciele - przekonuje Monika Walczak.
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?