W sobotę, 5 listopada, około godz. 23, do szpitala przy ul. Spornej w Łodzi, rodzice przywieźli 2-miesięcznego chłopczyka, którego stan od razu został zakwalifikowany jako bardzo ciężki. Lekarz w trakcie badania, zaobserwował wiele siniaków na ciele dziecka. Zdiagnozował również pęknięcie podstawy czaszki.
Gdy zapytał rodziców chłopca o przyczyny obrażeń, usłyszał że chłopczyk spadł z wersalki. Wezwana została policja. Funkcjonariusze pojechali do znajdującego się w Zgierzu mieszkania rodziców dziecka.
CZYTAJ TEŻ: Tragedia w Sokołowie pod Sieradzem. Nastolatek na żwirowni znęcał się nad 11-latką
- W mieszkaniu zabezpieczone zostały ślady kryminalistyczne, m.in. ślady krwi, została również zabezpieczona odzież rodziców - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - Czekamy na opinię biegłego co do mechanizmu i czasu powstania obrażeń u dziecka.
Rodzice dziecka zostali zatrzymani do dyspozycji prokuratora. W chwili zatrzymania, matka była trzeźwa, natomiast ojciec miał 0,4 promila.
- Rodzice dziecka najprawdopodobniej zostaną przesłuchani w poniedziałek, 7 listopada - mówi mł. asp. Magdalena Czarnacka, z KPP w Zgierzu.
Lekarze ze szpitala przy ulicy Spornej są niemal pewni, że uraz dziecka musiał powstać w wyniku celowego działania innej osoby.
- Biorąc pod uwagę fakt, że dziecko ma raptem dwa miesiące więc ruchliwość jego jest niewielka, a urazy na tyle poważne, że doszło do pęknięcia kości czaszki, należy sądzić, że uraz ten powstał w wyniku przemocy, którą zadano dziecku – tłumaczy lekarz Anna Sitkiewicz z Kliniki Chirurgii Onkologii Dziecięcej Szpitala im. Marii Konopnickiej w Łodzi
CZYTAJ TEŻ: Śmierć 3-latka na Grabowej w Łodzi. Oprawcy Wiktorka grozi 15 lat więzienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
