Wiceprezydent Piątkowski już nie będzie likwidował szkół w Łodzi

I właśnie z myślą o zbliżających się wyborach Piątkowski, zdaniem związkowców, wygłosił swoją deklarację.

- Szkoda, że tak późno. Likwidacje były przeprowadzone chaotycznie i bez uzgodnienia z parterami społecznymi. Teraz władze Łodzi chcą poprawić swój wizerunek - komentuje Roman Laskowski, przewodniczący sekcji oświatowej łódzkiej "Solidarności".

Piątkowski twierdzi, że sieć szkół jest teraz optymalna. We wtorek wyliczał osiągnięcia swojej kadencji - podkreślał m.in., że liczba uczniów trafiających do ogólniaków spadła z 70 proc. do 56 proc., a wzmocnienie szkół zawodowych jest korzystne z punktu widzenia rynku pracy.

- Ponadto wzrosła liczba miejsc w przedszkolach - mówił Piątkowski.

W 2012 r. bez przydziału pozostało 821 dzieci, w 2013 r. - 222. Wspominał też, że NIK - krytycznie odnosząc się w swoim raporcie do przypadków nieprzygotowania szkół do obowiązku posyłania tam 6-latków - akurat Łodzi wystawiła ocenę pozytywną. W odpowiedzi na te słowa łódzcy politycy SLD przypomnieli raport sanepidu, w którym stwierdzono, że większość łódzkich podstawówek wymaga pilnego remontu.

Krzysztof Piątkowski wybrał wtorek na mówienie o dokonaniach, bo tego dnia opozycja chciała odwołać szefową komisji edukacji w radzie miejskiej wywodzącą się z PO Małgorzatę Bartosiak. Opozycyjni wobec władz Łodzi radni podkreślali, że za sprawą Platformy w szkołach panuje chaos. Ale we wtorek okazało się, że od momentu złożenia wniosku do głosowania minęłoby 13 dni, zamiast wymaganych 14. Co ciekawe, błędu nie zauważyli także działacze PO i w odpowiedzi na zarzuty opozycji zorganizowali rano konferencję Krzysztofa Piątkowskiego. Wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za edukację opowiadał o reformowaniu oświaty w latach 2011 - 2013. Po półgodzinnej prezentacji, pytany o dalsze likwidacje szkół, zapowiedział, że nie są one planowane. - Proces restrukturyzacji się zakończył - ogłosił wiceprezydent.

Magistrat chce jeszcze doprowadzić do likwidacji XXXV LO, którego zamknięcie już uchwalono. Szkoła zostanie zlikwidowana 31 sierpnia 2014 roku.

We wtorek Piątkowski ogłosił, że rady pedagogiczne Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 i XXXIV LO zawarły porozumienie. Druga z tych placówek została przeniesiona do ZSO nr 7 i obie działają od września w jednym budynku. Nauczyciele dogadali się, że XXXIV LO zastąpi w strukturze ZSO nr 7, działające tam (razem z gimnazjum) XLV LO, które zostanie zlikwidowane. Na zreformowaniu sieci szkół miasto zaoszczędziło już 40 mln zł. Wprawdzie wydatki na oświatę w budżecie Łodzi wciąż rosną (ta pozycja to co roku ponad 800 mln zł), ale już nie galopująco.

****

CZYTAJ KOMENTARZ

Cukierek po zastrzyku

Krzysztof Piątkowski nosił we wtorek uśmiech jak pielęgniarka, która po zrobieniu szczypiącego zastrzyku obiecywała małemu pacjentowi "już więcej nie będę". Czy rok, który pozostał do wyborów, wystarczy, by ocieplić wizerunek wiceprezydenta?

Po ukłuciu warto złagodzić złe wspomnienia cukiereczkiem. Piątkowski będzie mógł mówić o prawdziwym sukcesie, gdy za rok wszystkie dzieci, zgłoszone do miejskich przedszkoli, dostaną tam swoje miejsce. Chyba pierwszy raz w historii Łodzi.

Maciej Kałach

CZYTAJ TEŻ: Plan reformy łódzkich szkół. Likwidacje i przeprowadzki